•Rozdział 5•

91 8 6
                                    

Nie umiem dodawać dedykacji, dlatego dodaje ją tu

Rozdział dedykuję : Grela198

Adrien został na noc w domu Marinette by ją wesprzeć. Leżeli razem na kanapie. Mari już powoli zasypiała, przy tym wtulając się w Adriena. Pilnował ją jak prawdziwą księżniczkę, jego księżniczkę.

Gdy Marinette usnęła Czarny Kot urzeczywistniał swój plan. Przybył do snu Marinette. Gdy dotarł podał jej flakonik od Mistrza z miksturą, która pomoże jej się przenieść do rzeczywistości.

- Masz wypij do dna, zamknij oczy i odetchnie. Myśl cały czas o mnie

- Dobrze

Po wypiciu flakonika Marinette podążała za wskazówkami Kota. Po kilku minutach udało jej się i znalazła się w rzeczywistości Kota. Mistrz Fu okazał się bardzo dobrym ekspertem w tej dziedzinie.

- Cześć Księżniczko, słyszysz mnie?

- TAK! UDAŁO SIĘ?NIE MOGĘ UWIERZYĆ AA! - wykrzykiwała jak szalona

- Spokojnie, bo zepsujesz plan - zaśmiał się Kot

- Jaki jest plan?

- To jest Mistrz Fu - wskazał na staruszka - to dzięki niemu tu jesteś

- Wow niesamowite, miło pana poznać - podała rękę ściskając rękę mistrza

- Posłuchaj mnie teraz - powiedział - musisz powstrzymać Marinette, czyli siebie przed podróżą do świata zmarłych, jeśli ci się nie uda, ona nigdy już tu nie wróci - powiedział posmutając

- A za ile będzie za późno?

- Każda chwila wzlekania jest za późna

- To co mam zrobić?

- Musisz, jakby wejść do jej snu. Poczekaj. Patrz, musisz zasnąć, po czym zacząć śnić świadomie, a w tym ci pomoże kolejna mikstura, dzięki której będziesz w pełni przekonana, że gdzie się zaczniesz znajdować to jest tylko snem. Następnie musisz chcieć przenieść się do jej snu. W tym też pomoże ci ta mikstura wystarczy tylko twoja chęć odwiedzenia jej i nawet bez mikstury dałabyś radę. Następnie musisz ją przekonać, że ona żyje. Bo jak będzie myślała, że umarła, to nigdy nie doprowadzimy jej z powrotem do życia.

- To trochę skomplikowane

- Dasz radę, poradzisz sobie. Zrób to dla siebie

- Dobrze

Mistrz Fu podał jej flakonik z miksturą. Marinette pochłonęła ją i położyła się na fotelu, przy czym była cały czas obserwowana przez Mistrza i Kota.

W głowie Marinette

- Gdzie ja jestem?

Nikt jej nie odpowiedział. Zauważyła tylko jadący w nią rollercoaster. Już miała panikować, ale jej umysł nie pozwolił na to i stała w miejscu.

- Dlaczego nie mogę iść? - zdziwiła się

Po chwili wjechał w nią rollercoaster, ale ona nadal żyła. Po czym uświadomilam sobie, gdzie jest i w jakim celu tu jest.

- Czyli to sen hm - zastanowiła się - no dobrze, to lets go - powiedziała po czym zaczęła intensywnie myśleć o sobie z innej rzeczywistości

Trwało to może kilka sekund, minut, a nawet kilkadziesiąt minut. Czasu nie dało się wyliczyć. I zjawiła się w śnie jej towarzyszki. Czy zjawiła się w śnie czy w jej podświadomości tego nie wie. Ale wiedziała, że musi wykonać misje. Gdy poczuła zapach pieczonych croissantów domyśliła się, że może się już zjawiła w jej śnie. Dlatego też otworzyła oczy. Widziała załamaną siebie leżąc na boku na podłodze i nic nie czując, kompletnie nic nie czując.

"Czy to jest tylko snem?" - Miraculous Fanfiction / ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz