On ma broń..?!

102 7 5
                                    


Siedziałem obok jakiejś babci co jakiś czas coś do mnie mówiła a ja nie wiedząc co zrobić w takiej sytuacji po prostu się uśmiechałem, chciałem założyć słuchawki i posłuchać jakiejś muzyki, ale na przeciwko mnie zobaczyłem jakiegoś młodego bruneta i chyba go przyłapałem jak on mi się przyglądał..

Pov:Hubert 

-Umm?  Coś nie tak? -Odezwałem się do tego bruneta a on jakby oderwany z transu nagle się odwrócił w inną stronę. -Same dziwaki na tych lotniskach.- To już blondyn przekazał sobie w myślach

Założyłem słuchawki a torby na wszelki wypadek by nie zostać okradziony schowałem pomiędzy nogi (Tego nie da się napisać nie dwuznacznie [*] ) włączyłem playlistę,   przymrużyłem oczy i starałem się wsłuchać w tekst piosenki ale ciągle czułem się obserwowany, to uczucie którego nie da się zignorować. Gwałtownie otworzyłem oczy i znowu ten chłopak się na mnie gapił.

O co jemu chodzi ? A może to ze mną jest coś nie tak? Może mam coś na twarzy lub we włosach? Sięgnąłem do torby po lusterko i nie widziałem nic aż tak przykuwającego uwagę w swoim wyglądzie, ten gościu pewnie jest tak zainteresowany moją fryzurą na ,,pędzla''. Albo jestem zbyt przewrażliwiony i on wcale się na mnie nie patrzy.

Minęło około pół godziny a ja po woli przysypiałem, więc wyłączyłem telefon zabrałem torby i podszedłem do automatu z napojami po mocną czarną kawę, nie przepadam za kawą ale nie miałem wyboru. Jak wróciłem na poprzednie miejsce tamtej babci już nie było i na szczęście tamtego podglądacza również.

-Chyba napisze do Julii i podpytam ją czy jest w domu ale tak by nie domyśliła się, że do niej przyjeżdżam.-Pomyślałem i tak zrobiłem, dziewczyna odpisała, że obecnie siedzi w wannie i odpoczywa po pracy, wolne ma od dziś, więc trafiłem w idealny czas. Nie mogę się już doczekać. 

-Ooł, tamten chłopak jednak nadal tu jest, oby tylko teraz się do mnie nie przysiadł. Boże jeśli istniejesz to błagam niech najlepiej nikt obok mnie nie siada.- Modliłem się oczywiście jedynie w głowie, ale bardzo intensywnie.

-To miejsce jest wolne? -Zapytał chłopak.

-Jaja se robisz Boże? Teraz muszę coś powiedzieć by nie wyszło niezręcznie. Zaprzecz, zaprzecz, zaprzecz!

-Tak. -Nosz kurwa, miałem zaprzeczyć. 

Chłopak dosiadł się i przez chwile było bardzo niekomfortowo, żaden z nas się nie odzywał co dla mnie było nawet na plus. Ale potem ten dziwny chłopak zaczął grzebać w swojej torbie. O cholera czy on ma tam broń? On chce mnie zabić ? Przecież ochroniarze obstawiają wszystkie drzwi tutaj, ni ma bata że zabije mnie przy świadkach.. prawda?

Młody mężczyzna z torby wyciągnął...

================================================

Wczoraj nie było rozdziału bo nie przypuszczałam, że w jeden dzień dobijecie te gwiazdki. Bardzo mi miło ♥



Samolot | Doknes x DealereqWhere stories live. Discover now