rozpoczęcie roku akademickiego

20 2 1
                                    

Wreszcie nastąpił ten dzień - dzień rozpoczęcia roku akademickiego. Henryk ubrał się w bardzo prestiżowy garnitur w kolorze dojrzałego Arbuza, który kupił za pieniądze zarobione przez film w którym wystąpił jego Daddi.

- Witajcie moi drodzy uczniowie! Bardzo mi miło was zobaczyć w ten jakże piękny dzień. Będę waszym dyrektoronauczycielem, którego musicie szanować! Ale to oczywiście wiecie, moi poddan- znaczy co?

Henryk nigdy nie myślał nad tym co mówił, przez co często zdarzały mu się takie sytuacje. Na szczęście uczniowie nie zwracali na to, co ich bardzo przystojny dyrektoronauczyciel mówi, tylko na jego przystojną twarz.

Podczas czytania 3737633993 podpunktu regulaminu obowiązującego w szkole, w pierwszym rzędzie pojawił się Kyrneh. Jego jeszcze bardziej przystojna twarz zwróciła większą uwagę uczniów, którzy mieli przecież zwracać uwagę tylko na Henryka! To jest niesprawiedliwe!

- Kyrneh, ewakuuj się stąd! - krzyknął wściekły. Taka złość w nim buzowała, że aż chciał zdjąć spodnie.

Może wydawać się to dziwne, ale Henryk podczas sytuacji stresujących, irytujących, wkurzających, strasznych i gdy jest wściekły zdejmuje spodnie i siada na swoich 100 kilo arbuzów.

Na szczęście Henryk miał dobry dzień i panował nad swoimi buzującymi emocjami. Zbliżał mu się okres, przez co był bardzo zły, bo nie będzie mógł robić 69 z Daddim.
W jego głowie podczas okresu kotłowało się ciągle to jedno zdanie:

Gdy jego 77 punktowy brat wyszedł z działki na której była Akademia, Henryk uspokoił się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy jego 77 punktowy brat wyszedł z działki na której była Akademia, Henryk uspokoił się. Gdy miał już zacząć kontynuować czytanie podpunktów, zauważył, że nikt nie zwraca na niego uwagi.

- Ej! - krzyknął, aż każdy się odwrócił. W ich stronę zrobił złą i smutną minę w jedym.

Wyglądało to mniej więcej tak, z taką różnicą, że Henryk ma jedną parę oczu, a nie jedno oko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyglądało to mniej więcej tak, z taką różnicą, że Henryk ma jedną parę oczu, a nie jedno oko.

Uczniom zrobiło się smutno, że zrobiło się smutno ich dyrektoronauczycielowi. Dopero na koniec apelu dyrektoronauczyciel oznajmił czego będzie uczył.
- Będę uczył..... używania 40 centymetrowego kija.

Wszyscy spojrzeli się na już mniej przystojnego dyrektoronauczyciela. Pomyśleli, że zgłupiał, ale za dużo już wydali kasy na tą akademie żeby ją opuścić.

Najlepsza wena jest jak się jest chorym. Pozdrawiam 🤙🤙

Henryk Stylowy i Akademia Cukrowego ArbuzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz