- Ale heca - powiedział Edzio rozglądając się po plaży pełnej ludzi. Nigdy jeszcze nie był w takim miejscu, chociaż kilka lat temu planował wyprawę.
- Patrz, za plażą jest sama dżungla! - pisknął przestraszony Henryk wtulając się w Edzia. Był bardzo przestraszony zaistniałą sytuacją.
- Na pewno jest gdzieś tam droga do miasta - starał się go pocieszyć DADDI. Henryk uspokoił się trochę i poszedł z Edziem szukać tej drogi.
Przeszli całą wyspę wokół. Nie było żadnej drogi. Wyspa okazała się być bardzo mała. Z żadnej jej strony nie było widać innego stałego lądu.
Postanowili zapytać się losowego plażowicza o drogę powrotną.
- Dzień dobry. Mam pytanie - zaczął Henryk, a mężczyzna którego zapytał spojrzał się na niego podejrzliwym spojrzeniem.
- Czego? - zapytał mężczyzna, który obrócił się do niego po chwili przodem. W tym momencie Edzio spojrzał na przyrodzenie mężczyzny.
- Patrz jaki maluszek - Edward wskazał palcem. Mężczyzna spojrzał oburzony na niego, a Edzio zaczął się hihotać.
- Rzeczywiście - Henryk również zaczął się śmiać.
Edzio i Henryk chwycili się za ręce i zaczęli się kręcić jak małe dzieci hihocząc się jednocześnie. Większość plażowiczów spojrzała się w ich stronę i zaciekawieni podeszli do nich.
- Ludzie, patrzcie jaki mały! - krzyknął losowy facet. Nagle wszyscy stojący nieopodal zaczęli się śmiać i komentować rozmiar przyrodzenia biednego mężczyzny ( 😔 ). Facet zaczerwienił się i rozpłakał. Sfrustrowany i zasmucony pobiegł w stronę morza i wszedł w nie, po czym po chwili kucnął i dalej płakał.
Henryk po chwili pomyślunku uspokoił się i był na siebie i swojego DADDIEGO bardzo zły, że przez ich komentarze mężczyzna tak się rozbeczał.
- Patrz kociaku cośmy zrobili - powiedział Henio i zrobił bardzo, bardzo smutaśną minę. Edward pokiwał głową i również zesmutniał.
- Chodźmy go przeprosić może - zaproponował Henryk jako ten mądrzejszy w tym związku (Edzio nie może o tym się dowiedzieć).
- Przepraszamy - zaczął mówić Edward, trzymając za rękę swojego bojfrenda. Facet spojrzał się na nich i otarł swoje zły wierzchem dłoni. Nic nie odpowiedział, tylko patrzył się na nich.
- Dobra, może pan nam powiedzieć jak stąd się wydostać? - zapytał po chwili ciszy sfrustrowany Henryk.
- A spierdalajcie - powiedział normalnie brzmiącym głosem, jakby wcale nie płakał. Wstał i odszedł pewnym siebie krokiem.
- No i chuj, zostajemy tu - powiedział Henryk.
Wyszli z wody i rozebrali się, zostawiając ciuchy na praktycznie środku plaży. Bawili się w wodzie i na lądzie aż do zmierzchu, po czym zaczęli iść za wracającymi do domów ludźmi i takim sposobem wydostali się z plaży nudystów.
Gdy wrócili do domu przeprowadzili poważną konwersacje, w której ustalili, że zaczną chodzić na plażę nudystów. Stwierdzili również, że ten facet miał na prawdę małe przyrodzenie.
Strasznie dawno nie pisałam, chyba rok minął od ostatniego rozdziału XDD czas powrócić 🥰 wiem że nikt tego nie czyta, ale sprawia mi frajdę pisanie tego. Pozdrawiam cieplutko 💋
CZYTASZ
Henryk Stylowy i Akademia Cukrowego Arbuza
VampireHenryk Stylowy wraz z Edziem zakłada Akademie Cukrowego Arbuza