kolejne wolne

25 1 8
                                    

Uczniowie akademii byli wyjątkowo leniwi. Już po pierwszych dwóch dniach rozpoczętych zajęć, zaczęli apelować o kolejne wolne. Henryk, aby nie stracić w ich oczach, nie mógł zrobić nic innego niż dać im kolejne dni wolnego.

Edzio był bardzo zadowolony z tego powodu. Od dawna planował wyjechać z Henrykiem do Afryki, jednak nigdy nie mogli znaleźć idealnego czasu na to. 

- Ej, ile par gaci bierzesz? - krzyknął Edzio do Henryka, który aktualnie znajdował się w łazience.
- Nie wiem, nawet nie wiem na ile wyjeżdżamy.
- No za tydzień
- No to osiem par gaci biorę
- Logiczne

Po tej krótkiej konwersacji przez ściany, Henryk podszedł do swojego DADDIEGO i go przytulił od tyłu. Edziu zrobiło się milutko, ale był zajęty myśleniem ile skarpetek zabrać, więc lekko odsunął od siebie swojego bejbika(?XD).

- Przepraszam Cię kochanie, ale jestem naprawdę zajęty. To kwestia życia i śmierci

Henryk oczywiście to rozumiał. Aby zająć czas, wziął Arbuza I zaczął go jeść. To był naprawdę dobry Arbuz.

Po spakowaniu się, udali się na lotnisko. Pojechali tam taxi. Zapłacili za nią więcej, niż miesięcznie płacą za domek koło drzewa.

Po godzinie weszli samolotu i usiedli koło siebie. Chwycili się za ręce i zasnęli.

Nagle obudziły ich wstrząsy samolotu i krzyki pasażerów. Samolot spadał! Spojrzeli na siebie z przerażeniem. Edziowi nic nie groziło, ponieważ był wampirem, natomiast Henryk! On był śmiertelnikiem! Co on może zrobić w tej sytuacji?!

Po trwającemu 2 sekundy namyśle, postanowił przemienić Henryka w wampira. Nie pytając go o zdanie, chapnął go w szyję i wypił trochę krwi. Gdy Henryk już odpływał, skaleczył swój nadgarstek i wlał do ust Henryka swoją krew.

Henryk zaczął się rzucać po fotelu jak ryba na lądzie. Wydawał przy tym dziwne dźwięki, które na szczęście były przyciszone głośniejszymi dźwiękami świstu wiatru.

Nagle coś walnęło. Przed ich oczami pojawiła się ciemność, która po kilku sekundach przemieniła się w oślepiające światło.

Henryk I Edzio leżeli na samym środku plaży. Wokół nich było pełno golasów. O nie! Rozbili się na plaży nudystów!

Dawno nie było rozdziału i straciłam trochę vibe tego, ale nic nie szkodzi XD

Henryk Stylowy i Akademia Cukrowego ArbuzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz