Gdy wróciłam do domu, obiad był już gotowy na stole.
-Mmm spaghetti - oznajmiłam siadając przy stole
-Smacznego kochani - powiedziała mama
Po obiedzie mama musiała jechać do dziadków a ja miałam za zadanie włożyć naczynia do zmywarki. Michał siedział przy stole i się mi przyglądał
-Co się gapisz? - zapytałam
-Zastanawiam się czy ci pomóc
-A wyglądam jakbym nie potrafiła wkładać naczyń do zmywarki?
-Nie musisz być taka chamska - odpowiedział spokojnym głosem
Spojrzałam na zegar, który pokazywał 15:45
-Idę z Demonem na spacer do lasu, nie chciałbyś się zabrać z nami? - Wszystko było umówione na 16:00, musiałam działać
-Z chęcią
-Świetnie, skocze jeszcze do pokoju i wychodzimy
Wbiłam do pokoju i poinformowałam Martynę telefonicznie, że zaraz wychodzę
Po kilku minutach byliśmy już na świeżym powietrzu kierując się w stronę lasu. Obserwowałam jak Demon biegnie przed nami i cieszy się latem. Na błękitnym niebie była jedna śnieżno-biała chmurka przypominająca słodką watę cukrową.Po prawej stronie była jasno zielona łąka na której leżał szary Arab mojego sąsiada. Szliśmy zwykłą piaskową drogą, gdy za chwilkę mieliśmy nią iść otuleni tylko różnymi drzewami i śpiewem ptaków.
-Jakiej pory roku najbardziej nie lubisz? - nagle zapytał Michał
-Lubię wszystkie. Każda ma swoje plusy i minusy - zapadła chwila niezręcznej ciszy, więc próbowałam to jakoś kontynuować - A ty?
-Mam takie samo zdanie
-Dlaczego mówiłeś że nie zepsułam aparatu? - musiałam o to zapytać, ciekawe co odpowie
-Bo tego nie zrobiłaś - mówiąc to obserwował lecącego bociana na niebie
-Oboje wiemy, że tak, więc mnie nie wkręcaj tylko odpowiadaj
-Skoro go zepsułaś to dlaczego jest cały?
-Właśnie! - chciał coś jeszcze powiedzieć ale mu przerwałam - wytłumaczysz mi to?
- Nie muszę ci się tłumaczyć - odpowiedział po chwili namysłu
-I kto tu jest chamski? - troszkę się zdenerwowałam - Wiem, że coś ukrywasz przedemną i postaram się dowiedzieć co
Weszliśmy już do lasu i słyszę jak nadjeżdża auto
-Powodzenia życzę - odpowiedział spokojnie
Byłam już bardzo zdenerwowana ale nie miałam zamiaru mu tego pokazywać, uśmiechnęłam się do niego wiedząc co się za chwilę wydarzy. Zawołałam do siebie Demona i przytrzymałam aby nie wpadł pod auto
Po chwili białe Audi a4 Cabrio bez dachu zbliżało się do naszej dwójki. W środku były trzy kobiety. Na miejscu kierowcy i pasażera siedziały rodowłose a z tyłu dziewczyna z czarnymi długimi i gęstymi włosami, miała też ciemne oczy. Już z daleka słychać było głośną muzykę
Oprócz kierowcy dziewczyny wstały i zaczęły nim rzucać popcornem, ta z tyłu oblała Michała coca-colą czego nie było w planie ale wydawało się to być lepszym pomysłem. Wszystko trwało kilka sekund, samochód szybko przejechał obok mas, nawet nie zwolnił. Serce mi mocno waliło. Gdy dziewczyny były już daleko, puściłam Demona, żeby mógł biegać dalej. Podniosłam wzrok na Michała, myślałam że będę się głośno śmiała ale coś mnie zatrzymało gdy zobaczyłam jego wzrok pełen nienawiści skierowany w moją stronę. Teraz byliśmy sami w lesie a mężczyzna, który ma 1,91 m patrzy na mnie jak na śmiertelnego wroga. Zauważyłam jak chce zacisnąć pieści ale po chwili wziął głęboki wdech zamykając oczy.
Jego czarne włosy były mokre od napoju. Kropelki coca-coli spadały na jego bladą skórę. Przez cienką mokrą koszulkę było widać delikatnie naprężone mięśnie. Wyglądał bardzo seksownie. Te kilka sekund stania w ciszy trwały jak minuty. Czekałam aż coś powie albo wyrzyje na mnie swoją wściekłość.
CZYTASZ
Wspołlokator
Romance18-letnia Karina ma trudną sytuację z mamą po śmierci Ojca.Z braku pieniędzy wynajmują dla 20-latka Pokój.To pomoże im się utrzymać póki mama nie znajdzie dobrze płatnej pracy.Dziewczyna podejrzewa że chłopak ma ukryte moce. Zapraszam ;)