Mijając szarości ścieżkę, co powinna być zielona,
Zerkam na metalowe drzewa, na której ptaszyna oszklona
I dźwig, co żyrafią szyją w lustrzanym wodospadzie
Odbija się, a ludzie w tłumnym gromadzą się stadzie.Lecz nawet w dżungli ogromnym zamęcie,
Ty masz wyborowe miejsce w moim testamencie.