Stojąc w przejściu do salonu nasłuchiwałam z kim tak nerwowo rozmawia trochę mnie to zastanawiało, ponieważ nigdy nie krzyczał przez telefon i nie był do nikogo taki agresywny. Stałam tak, żeby mnie nie zauważył, ale tak, żebym ja mogła na niego spoglądać co jakiś czas.
- A po za tym macie dla mnie jeszcze jakąś sprawę?.... Jak to kurwa ona ją zaczęła lubić i się przyjaźnią?!.... Jak to kurwa, że już od dawna mają takie relacje i wiecie o tym długo?!.... Czemu do kurwy nędzy dopiero mi o tym mówicie?!.... Jakie kurwa ma złe zamiary?!..... Macie się tego jak najszybciej dowiedzieć i chuj mnie to obchodzi jak to zrobicie, ale macie to zrobić i za to, że nie powiedzieliście mi o tym szybciej dostaniecie mniejszą wypłatę. - Rozłączył się i rozbił wazon ze stolika obok kanapy. Jest ostro wkurwiony, więc ja lepiej wyjdę z mieszkania. Wychodząc z mieszkania przez przypadek lekko trzasnęłam drzwiami.
Siedziałam w pobliskim starbucksie i piłam mrożoną kawę Iced Vanilla Latte moja ulubiona biorę ją za każdym razem jak jestem w starbucksie. Przez całą godzinę się zastanawiałam co by było jak zostałabym w mieszkaniu. Czy byłby w stosunku do mnie taki agresywny? Czy udawałby, że nic się nie stało? I czy by mnie znowu okłamał? Zadzwoniłam do swojej asystentki, z którą ostatnio się bardzo zaprzyjaźniłam.
- Hej kochana masz może czas żeby się spotkać bo potrzebuje się wygadać?
- Hejka złociutka, tak oczywiście tylko powiedz mi gdzie mam przyjechać to zaraz tam będę.
- O to super wyślę ci lokalizację, to do zobaczenia.
Po około 10 minutach przyjechała moja asystentka Crystal. Weszła do pomieszczenia i wzrokiem je przeczesywała, żeby mnie odnaleźć. Jak mnie znalazła to do mnie podeszła i zajęła miejsce naprzeciwko mnie i od razu przyszedł kelner.
- Coś dla pań będzie?
- Tak ja poproszę Mrożoną Caffe Americano
- A dla mnie to samo co wcześniej czyli Iced Vanilla Latte, na mój rachunek. - Powiedziałam do kelnera, a on coś zapisał w swoim notesie i pospiesznie poszedł
- Zapłaciłabym za siebie. - Zaprotestowała Crystal. - Następnym razem ja stawiam.
- No dobrze nich ci będzie.
- Dobra mów co się dzieję bo po to tu przyjechałam żeby cię wysłuchać i ci pomóc jak trzeba.
Opowiedziałam jej co się wczoraj działo, że się Marcello najebał i się trochę posprzeczaliśmy aż do dzisiejszego powrotu do domu i podsłuchanej rozmowy.
- Nigdy z nikim tak nie rozmawiał nigdy nie był też tak agresywny chodził po salonie strasznie nerwowo a na koniec rozbił wazon. Strasznie się przestraszyłam i pospiesznie wyszłam z mieszkania lekko przez przypadek trzaskając drzwiami bo bałam się jak może zachować się w stosunku do mnie. - Opowiadałam jej a ona uważnie mnie słuchała. - Już 2 godziny tu siedzę i cały czas się zastanawiam o kogo chodzi, czy w stosunku do mnie też by się tak agresywnie zachował, czy mnie może zdradza i ja tą dziewczynę znam bo to tak brzmiało. Nie wiem co mam robić.
- Może dzisiaj nie wracaj do domu bo nie wiemy co może zrobić w nerwach. Już wyprzedzam twoje pytanie możesz u mnie się przespać. Jutro po pracy pojedziesz do domu i wtedy bardziej ochłonie tak samo jak ty.
- Dziękuję ci bardzo, masz rację tak zrobię, to może żeby tak o tym nie myśleć pójdziemy na zakupy? - Zapytałam lekko się rozweselając bo uwielbiam zakupy zawsze mi humor poprawiają.
- Możemy iść jak wypijemy kawę.
Jesteśmy w galerii już około 2 godzin jest już 19, a my mamy już pełno toreb, teraz idziemy do jeszcze jednego sklepu i będziemy jechać do mieszkania Crystal. W tym sklepie kupiłyśmy chyba najwięcej, jest to Victoria's Secret, tak zdecydowanie więcej. Na tych zakupach kupiłam sobie między innymi piżamę żebym miała w czym spać u mojej asystentki i nie pożyczać od niej, i ciuchy na jutro żebym miała w czym iść do pracy.
CZYTASZ
Nie odchodź
Teen FictionKiedy doszłam do części jadalnej połączonej z częścią kuchenną już totalnie mnie zamurowało. Pięknie ustrojony stół na nim świeczki rozsypane płatki róż i piękna zastawa. Było idealnie. Obok stołu stał mój mężczyzna z wielkim bukietem róż i dwiema t...