Impuls

400 16 2
                                    

Tym razem, to Nine obudziła się pierwsza. Przeciągnęła się lekko, nie chcąc jeszcze obudzić Dantego. Odkryła siebie i chłopaka, po czym zaczęła powoli schodzić pocałunkami po brzuchu chłopaka. Gdy doszła do jego krocza, zaczęła je powoli ssać i całować, chcąc jak najmocniej wynagrodzić mu swój tygodniowy wyjazd do Paryża. Po momencie chłopak się obudził, i czując co się dzieje zaczął głaskać Nine po włosach. Po kilku minutach, dziewczyna przestała i siadając na chłopaku powiedziała:
- Cześć kochanie - śmiejąc się lekko
- Witam panią - odpowiedział Dante - z jakiej okazji dostałem ten prezent – dodał
- Z okazji urodzinek, mój 24-latku - zaśmiała się - tak naprawdę to większość prezentu dostałeś w nocy, a to, to była tylko taka truskawka na torcie. No i chciałam Ci zrekompensować mój wyjazd
- Dziękuję - powiedział, całując dziewczynę w czoło
- No a teraz leż sobie tu spokojnie, a ja idę zrobić Ci śniadanie - powiedziała zakładając na siebie tylko leżącą na krześle koszule Dantego i w niej tylko poszła do kuchni. Dante z łóżka widział jak dziewczyna krząta się po kuchni i robi jedzenie. Po kilku minutach, wstał i poszedł do kuchni, gdzie przytulił Nine od tyłu i zaczął całować ją po szyi, jednocześnie powoli zsuwając jej, a właściwie to jego koszule. Dziewczyna czując pocałunki zamruczała jedynie, pokazując chłopakowi, że się jej podoba. Po paru następnych minutach koszula leżała już na podłodze, a Dante był w Nine, która opierała się na wpół leżąc o blat. Po kolejnych 5 czy 6 minutach, oboje byli już w ekstazie. Nine powróciła do stania i całując Dantego kilkukrotnie w usta powiedziała:
- Podobało mi się, ale teraz usiądź i poczekaj, bo za chwilę skończę to śniadanie
- Mhm - odpowiedział, choć zamiast do stołu poszedł się ubrać. Po chwili, gdy wrócił na stole czekała już na niego jajecznica, a dziewczyna poszła się ubrać. Dante zaczął jeść, gdy po parunastu minutach przy stole usiadła również Nine.
- I jak, smakuje Ci? - spytała
- Bardzo, dziękuję – odpowiedział
- Cieszę się, a tak zmieniając temat to odwieziesz mnie dzisiaj na lotnisko? - zapytała
- Tak, naturalnie. A o której masz ten lot? - dodał
- O 2:11
- Dobrze, przyjadę po ciebie ok. północy, git?
- Jak najbardzuej
Godzinę później Dante odstawił Nine do mieszkania i sam pojechał na służbę. Podczas niej wielokrotnie odbierał telefony z życzeniami i dziękował za nie. Na wieczornym kodzie 8 nie obyło się bez śpiewania sto lat, a nawet okazało się, że Hank zamówił tort, którym policjanci oczywiście się poczęstowali. Proponowali mu nawet wycieczkę do Vanilli, czemu zdecydowanie odmówił. Mijały tak godziny, gdy o północy zszedł ze służby i pojechał po Nine. Gdy podjechał pod jej kamienicę ta już czekała.
- Hejka - powiedziała wymieniając z Dante szybkiego buziaka
- Hej - odpowiedział, wkładając walizkę Nine do bagażnika
Po kilkudziesięciu minutach jazdy, podjechali pod lotnisko, gdzie Dante wyciągnął walizkę dziewczyny z bagażnika.
- Chodź na chwilę - powiedziała, stając przed Dante i zaplatając ręce na jego karku
- To za dzisiejszy wieczór - powiedziała dając buziaka - to za jutro rano - dała kolejnego - i za resztę - dodała całując namiętnie chłopaka. Stali tak przez kilka minut całując się, gdy Nine oderwała usta od chłopaka mówiąc:
- Ja muszę już lecieć, więc o mnie nie zapominaj i nie zdradzaj mnie - zaśmiała się
- Oczywiście, że Cię nie zdradzę - odpowiedział, nie wiedząc jednak, że rzuca słowa na wiatr
- A nie zapomnisz o mnie?
- Nie zapomne
- I będziesz codziennie dzwonić?
- Będę
- No to teraz już mogę iść - zaśmiała się
- No możesz - odpowiedział Dante całując ją w czoło
- To pa - powiedziała, biorąc walizkę i odchodząc w stronę terminala
- Pa - odpowiedział, po czym wsiadł do Mercedesa i odjechał
Gdy dojechał do mieszkania, poszedł się wykąpać i miał już iść spać, gdy zabrzęczał jego telefon
Dostał SMS-a. Od Amy, która napisała:
- Hej, co robisz?
- Właśnie idę spać, a co?
- Aha, no nic piszę bo się nudzę
- To... Co tam?
- A nic, piszę z takim jednym całkiem przystojnym policjantem, a ty?
- W sumie też nic, piszę z taką jedną całkiem ładną mechaniczką - odpisał, choć coś podpowiadało mu, że to nie doprowadzi do niczego dobrego. Ale z drugiej strony, w sumie co się może stać? Przecież Nine się o tym nie dowie i tak
Po paru kolejnych wiadomościach rozmowa zaczęła się bardziej kleić. Rozmawiali na wszystkie tematy. Od jedzenia po filmy. Z czasem w ich rozmowie zaczęło się pojawiać coraz więcej podtekstów. Dante wspomniał też, że Nine wyjechała na tydzień itd. Chłopak spojrzał się na zegarek i zobaczył, że była już prawie trzecia. Postanowił więc zakończyć rozmowę.
- Dobranoc, do jutra – napisał
- Dobranoc, Dante <3 - odpisała Amy
Po obudzeniu Dante postanowił zadzwonić do Nine i zapytał ją jak jej minął lot i noc.
- Dobrze, a tobie?
- Też, byłem tak zmęczony, że poszedłem od razu spać – skłamał
Pogadali jeszcze chwilę i Dante poszedł na służbę. Zapomniał o Amy, lecz ta mu o sobie przypomniała.
- Hejka! Jak tam? - napisała
- Cześć, dobrze a u Ciebie?
- Też, szykuję się do pracy, a ty już pewnie na służbie?
- Tak, i chyba dzisiaj parę razy odwiedzę CarZone, bo moje radiowozy odmawiają posłuszeństwa
- Czekam zatem na ciebie
- Mhm
I faktycznie kilka razy odwiedził CarZone, za każdym razem rozmawiając z Amy. Gdy nie przyjeżdżał pisali ze sobą SMS-y, które z wiadomości na wiadomość robiły się coraz bardziej spicy. 
Dochodziła powoli godzina 21, gdy Dante przyjechał ponownie na CZ. Teraz, Amy wzięła go na bok, aby porozmawiać. Poszli trochę za budynek, i gdy już nie było ich widać dziewczyna powiedziała:
- Wiesz, Dante, od zawsze mi się tak cholernie podobałeś, ale mnie albo ignorowałeś, albo byłeś zajęty...
- Przypominam Ci, że ciągle jestem
- No tak, ale sam rozumiesz...
- No, nie do końca to rozumiem, bo... - nie dokończył, ponieważ Amy przerwała mu pocałunkiem. W pierwszej chwili chciał odsunąć dziewczynę, ale stwierdził, że w sumie to przecież nikt ich nie widzi i nikt się nie dowie. Po chwili, zaczął jechać pocałunkami wzdłuż szyi dziewczyny, ale przestał mówiąc:
- Nie możemy tutaj, ktoś może nas zobaczyć...
- Mhm - powiedziała dziewczyna - to w takim razie zejdź proszę ze służby, ja wyślę ci SMS-em adres, i spotkamy się u mnie, okej?
- Okej - powiedział Dante, po czym poszedł w stronę warsztatu, gdzie stał zaparkowany jego Mustang. Wsiadł do niego i pojechał czym prędzej na komendę. Tam przebrał się i po cywilnemu pojechał pod wskazany adres. Gdy zapukał do drzwi mieszkania, otworzyła mu  dziewczyna
- Hej – powiedział
- Cześć - odpowiedziała, po czym wzięła go za rękę i pociągnęła w stronę pokoju.
Po paru chwilach zaczęli się dość namiętnie całować. Po kilku minutach zaś Amy uklęknęła przed Dante i zaczęła rozpinać jego spodnie. Gdy się to jej już udało ściągnęła je oraz bokserki chłopaka, a następnie wzięła jego członka do ust, zaczynając go jednocześnie ssać i masować. Po kilku minutach wstała i popchnęła lekko Dante na łóżko, ściągając  swoje spodnie. Następnie położyła się pomiędzy nogami Dante wracając do poprzedniej czynności. Po paru kolejnych chwilach chłopak zaczął ściągać jej bluzkę, a następnie wypięła się tyłem i Dante zaczął ściągać jej majtki, a potem rozpinać stanik. Gdy już chciał w nią wejść zadzwonił jego telefon - to Nine dzwoniła
- Przepraszam Cię na chwilę, to Nine muszę odebrać.
- Mhm - powiedziała z niezadowoleniem Amy, obracając się przodem do chłopaka i zaczynając się masować
- Cześć kochanie, co tam? - powiedział Dante
- Wszystko w porządku, byłam dziś z mamą na zakupach i kupiłam sobie taką ładną sukienkę, na pewno ci się spodoba!
- Mhm, to musisz mi koniecznie wysłać zdjęcie
- Czemu wcześniej nie zadzwoniłeś?
- Wiesz co, jest dzisiaj taki zapierdol, że po prostu nie miałem czasu, no ja pierdole teraz jest jeszcze jubiler – kłamał
- Czyli co, musisz kończyć, tak?
- No niestety, ale rano porozmawiamy, okej?
- Okej, to dobranoc, spokojnej służby w takim razie - powiedziała Nine
- No, dobranoc, pa - powiedział, po czym się rozłączył - Idę do ciebie - rzucił w stronę Amy, która z powrotem obróciła się tyłem
Po chwili Dante, był już w Amy i zaczął się poruszać coraz szybciej, by po kilku minutach zwolnić gdy dziewczyna doszła...
Dante obudził się rano. Zobaczył leżącą na nim Amy. Miał straszne wyrzuty sumienia. Z jednej strony mu się podobało, z drugiej przypomniał sobie co obiecał Nine. Że jej nie zdradzi. Zrobił to, był na siebie strasznie zły. Czym prędzej delikatnie zsunął dziewczynę i zaczął się ubierać..Gdy się ubrał zaczął iść w stronę drzwi. W momencie, w którym chwycił za klamkę usłyszał
- Zostawiasz mnie?
- Wiesz, Amy. Mam straszne wyrzuty sumienia. Zdradziłem osobę, którą kocham. Czy możemy o tym zapomnieć i do tego nie wracać?
- Tak, pewnie - westchnęła smutno
Tydzień później, gdy Nine była na CZ, usłyszała jak dwie mechaniczki rozmawiają o jakimś policjancie, który zdradził swoją dziewczynę z jedną z nich. Gdy miała już odjeżdżać usłyszała jego imię - Dante. Choć nie znała wszystkich policjantów była pewna, że chodzi o jej chłopaka. Zadzwoniła do niego i powiedziała, że chce się spotkać. Gdy przyjechał i podszedł do dziewczyny, chcąc ją przytulić, zamiast tego otrzymał listwę na twarz
- Jak mogłeś? - wykrzyczała
- Co? O co ci chodzi?
- O to, że dzień po tym jak mi powiedziałeś, że mnie nie zdradzisz pieprzyłeś się z jakąś mechaniczką!
- Tak, to prawda, ale to był impuls. Żałuję tego, przepraszam Cię. Mnie z nią nic nie łączy!
- Nie chcę Cię znać! - wykrzyczała, po czym poszła do auta. Przez następne kilka dni Dante pisał do niej, dzwonił, ale było zero odzewu. Myślał, że ją już stracił. Naprawdę żałował tamtej nocy i tego co się wtedy wydarzyło. Wtem dostał SMS-a od Nine, że ta chce się spotkać. Obudziło to w chłopaku iskierkę nadziei, na to że mu wybaczy. Wsiadł zaraz w samochód i pojechał do parku gdzie mieli się spotkać. Po wejściu do niego zobaczył ją siedzącą na ławce. Podszedł i tym razem chcąc się przywitać, lecz go lekko odepchnęła.
- Wiesz Dante - zaczęła - przemyślałam to sobie, i stwierdziłam, że nie mogę bez ciebie żyć. Że gdy nie rozmawiamy ze sobą to jestem smutna, przygnębieniona. Postanowiłam więc, że dam ci jeszcze jedną szansę i Ci wybaczę. Tylko proszę, obiecaj, że to już się nigdy, ale to przenigdy nie wydarzy, okej?
- Tak, oczywiście. Dziękuję Ci, kochanie - powiedział, po czym przytulił dziewczynę, która tym razem oplotła swoje ręce wokół jego pasa. Siedzieli razem na ławce w parku, i oboje cieszyli się, że mogą być razem, ponieważ te kilka dni bez siebie spowodowało, że zatęsknili za swoim towarzystwem i wspólnymi wieczorami...

A mogłem iść spać... / 5City Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz