Przeszłość Valdemara

12 0 0
                                    

Siedziałam na huśtawce w ogrodzie Valda i szkicowałam wygrzewającego się we słońcu czarnego kota.
-Co tam, porabiasz Nothomb?-zapytał Valdemar .
-A nic, szkicuje-powiedziałam gryząc końcówkę ołówka.
-A co takiego szkicujesz?-zapytał podając mi szklankę z lemoniadą.
-A tego twojego kociego towarzysza...-urwałam i pociągnęłam łyk lemoniady. Miała lekko kwaskowy smak.
-A w sensie Mefistofelesa ?-powiedział wskazując kota.
-Czekaj , jak go nazwałeś? Skąd pomysł na takie imię?-zapytałam przekrzywiając głowę i wbijając w niego pytający wzrok.
-Mefistofeles? Po prostu jest tak czarny jakby wylazł prosto z piekła -zaśmiał się Vald.
-Lubisz nadawać wszystkiemu jakieś tematyczne ksywy, prawda?-parsknęłam śmiechem.
-Dobra ,masz mnie-powiedział ,unosząc dłonie w geście poddania się.
Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu i było słychać tylko śpiew ptaków siedzących na drzewach oraz ścieranie grafitowego czubka mojego ołówka.
-Valdemar?-zapytałam nie odrywając wzroku od kartki szkicownika.
-Tak? -odparł, podpijając lemoniadę.
-Jak wyglądała twoja przeszłość?-na te słowa Valdemar się zakrztusił słodkawo-kwaśnym napojem.
-Hej ,żyjesz Vald?-spytałam gdy odzyskał dech.-Jeśli nie chcesz o tym mówić to wystarczyło powiedzieć!-zaproponowałam.
-Nie to nie tak...znaczy...-westchnął-Ja chce w końcu o tym komuś powiedzieć.
-Dobrze to mów...
-Więc , urodziłem się w Polsce, potem w wieku pięciu lat przeprowadziłem się do Barcelony gdzie pomimo wielkich problemów zdałem na Uniwersytet Jaggieloński w Krakowie i studiowałem tam polonistykę i anglistykę.-przerwał, pociągając łyk lemoniady- W trakcie studiów mój ojciec był strasznie agresywny w stosunku do mnie... -jego twarz skamieniała.
Położyłam mu dłoń na ramieniu. On spojrzał na mnie niebieskimi oczami które, teraz wydawały się wręcz szklane od smutku.
-Hej, Vald ....-przytuliłam się do niego-Cytując Andrzeja Sikorowskiego: ,,To już było i nie wróci więcej"...-przytuliłam się do niego. Kątem oka zobaczyłam na jego twarzy nieśmiały uśmiech. Uśmiech ulgi.

Mistrz i AmeliaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz