Chapter one

2.1K 77 58
                                    

a/n ludzie prze wińcie ten rozdział bo później jest rozdział Bohaterowie i wgl

Jak zwykle Felix skakał po dachach, oknach i także balkonach innych ludzi. Tak też robił właśnie w tej chwili. Choć teraz coś innego kierowało nim. Biegł za kimś. Nie robił tego teraz po to by się uwolnić od prawdziwego świata. Nie. Miał inny powód. Ktoś wyzwał go na pojedynek. Niestety biało włosy nie wiedział kto to. Dopiero wtedy gdy osoba ta, stanęła na przeciwko niemu. Nie miał pojęcia że niejaki Hwang Hyunjin chciał się z nim ścigać. Dlatego też bardzo go to zdziwiło. Po chwili patrzenia na siebie nawzajem, Hyunjin wyjął z paska obwiązującego jego biodra pistolet pneumatyczny. Zdziwiony Felix zaczął szukać swojego, ale... Nie znalazł go. Po pierwszym strzale który na jego szczęście nie trafił w niego, zaczął uciekać. Biegł z całej siły. Pokonywał dachy różnych budynków. Hyunjin zaś ścigał go strzelając w niego.

Po pewnym czasie Felix tracił już siły i właśnie wtedy został odstrzelony w nogę. Przewrócił się na brzuch i obrócił się. Tam podchodził do niego czerwono włosy. Kiedy już podszedł kucnął obok niego i podstawił mu pistolet do klatki piersiowej. Spojrzał Jeszcze raz na twarz młodszego i już chciał oddać strzał, lecz chłopak leżąc obok niego zabrał mu go i nakierował go na twarz starszego. Hwang jednak się zaśmiał po czym rzekł.

- jesteś naprawdę intrygującym dzieciakiem Lee. - powiedział, a zaraz potem podszedł do niego. W między czasie Felix zdążył już wstać. Hyunjin wyrwał z jego ucha aparat słuchowy i rzucił go na ziemię. Niższy syknął i podniósł go z powrotem.

- a ty jesteś istnym potworem bez uczuć. - wypowiedział te słowa z nutą bólu i nienawiści. Włożył sobie urządzenie spowrotem do ucha i poszedł w swoją stronę wywalając pistolet poza budynek.

Lee szedł wściekły a zarazem smutny. Wściekły dlatego że wyższy zrobił mu tyle krzywdy, a smutny, bo muszą jeszcze na tym świecie żyć takie osoby.

Co chwila zwalniał tępo chodu, a mu robiło się coraz bardziej słabo. Jednak nie przestał iść. Kiedy był już przy krańcu jednego z budynków zemdlał.

Do you want to be oddinary? / HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz