Chapter two

1.2K 67 291
                                    

Felix odchylił powieki i spojrzał na ścianę. Powoli usiadł. Nie wiedział gdzie jest. Nie był to jego dom, i podejrzewam że nie był też on częścią jakiegoś domu. Spojrzał na swoją rękę i zobaczył wpiętą w jego wewnętrzną stronę łokcia kroplówkę. Trochę przeraził się. Nagle drzwi od sali stanęły otworem. A w nich ujrzał nie jakiego Hwang Hyunjin'a. Starszy uśmiechnął się po czym powiedział.

- widzę że się już obudziłeś. - w jego uśmiechu nie było ani grama podstępu. Felix aż niedowierzał. Skrzywił się na jego widok. - no ej, nie patrz tak na mnie.

- co tu robisz? I co ja tu robię? - zapytał. Hwang usiadł na krześle i spojrzał prosto w oczy młodszego.

- bo zemdlałeś, a ja cie tu zaniosłem. - wytłumaczył - i mam pytanie.

-jakie? - zapytał Felix spoglądając na niego jak na coś dziwnego.

- dlaczego nic nie jesz, nie pijesz i przemęczasz się? Hm? - rzucił zły.

- nie twoja sprawa. - prychnął blondyn i zakopał się pod kołdrą. - ile zapłaciłeś za szpital?

- a po co ci ta wiadomość do życia? - spojrzał podejżliwie Hwang.

- przecież muszę ci oddać tę kasę co nie? - odwrócił się w stronę starszego. - poza tym, dlaczego nie zostawiłeś mnie tam bym umarł?

- nie oddasz mi kasy bo jej nie potrzebuję i po prostu chciałem cię uratować, przed nędzną śmiercią. - wzruszył ramionami czerwono włosy.

- mogłeś mnie tam zostawić. - szepnął sam do siebie Felix. - to w końcu ile mam ci oddać?

- nic a nic Lixie. - pomachał mu palcem przed nosem.

- ok. - Lee przykrył się kołdrą pod samą szyję.

- dobra to ja chyba powinienem się zbierać. - zaśmiał się niezręcznie Hwang. - to pa. - rzucił szybko i wyszedł.

- pa - mruknął Felix. Potem zasnął.

╔═══════ ೋღ 🌺 ღೋ ═══════╗
╚═══════ ೋღ 🌺 ღೋ ═══════╝

Felix wszedł do dużego budynku i skierował się ku szatni. Podszedł do swojej szafki i włożył swoje rzeczy. Po zrobieniu tego zauważył Hyuna. Podszedł. Hwang obrócił się w jego stronę. Lee wyjął ze swojej kieszeni kopertę i podał jej starszemu.

- co to jest? - zapytał Hwang nie wiedząc co to.

- to twoje pieniądze za wczoraj. - wszyscy przyjaciele czerwono włosego spojrzeli się na odrzutka, w szczególności Bang.

- nie przyjmę tego - oddał kopertę, ale jego ręka została odepchnięta.

- a ja tego nie wezmę spowrotem. - powiedział po czym odszedł zostawiając Hwang'a samego. Hyunjin westchnął i znowu przysiadł się do kolegów. Wszyscy nagle zwrócili się do niego.

- co to było? - zapytał Chan.

- no można powiedzieć że się trochę posprzeczaliśmy. - czerwono włosy podrapał się po karku.

- właśnie dlatego daje ci pieniądze w podzięce? - dodał najstarszy i skrzyżował ręce na piersi.

- to już jest trochę inna historia. - wzruszył ramionami Hyunjin.

- ale dlaczego on? - wtrącił się Know.

- nie wiem, tak po prostu - wziął plecak i poszedł sobie. Zaraz potem zawrócił - Han, oddaj Felix'owi tą kopertę. Ok?

- mhm... Okej... - przytaknął niepewnie. Choć w głębi duszy cieszył się że może z nim pogadać. Co prawda w dość dziwnych okolicznościach ale może.

Do you want to be oddinary? / HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz