Chapter six

1K 56 171
                                    

a/n Cos nowego hehe

Felix:

Wchodząc przez szkolną bramę od razu poczułem na sobie szepty. Chcąc się jakoś wtopić w tłum stwierdziłem że założę kaptur.

Poszedłem do szafek włożyć książki i inne takie rzeczy. Po zrobieniu tej czynności zaszyłem się w jakimś opuszczonym miejscu szkolnym. Miałem jeszcze pół godziny do zaczęcia lekcji, dlatego też to zrobiłem.

Usiadłem na podłodze w kącie klasy.
Wyjąłem telefon i słuchawki po czym włączyłem muzykę. W międzyczasie również nastawiłem budzik na dziesięć minut przed dzwonkiem na lekcje.

Wyciszyłem się i zasnąłem.

Dwadzieścia minut później...

Usłyszałem brzęczenie mojego telefon, przetarłem oczy po czym wyłączyłem go.

Powoli wstałem i skierowałem się ku klasy do mojej pierwszej lekcji.
Był to koreański. Boże jak ja go nie lubię. Wolałbym żeby zamiast tego mieli więcej angielskiego. Przynajmniej łatwiej byłoby się dogadać. A tak to oni są bardzo źli. Ja nie wiem jak ale tak jest.
Normalnie utrapienie!

Usiadłem przed klasą w której mam mieć pierwszą lekcję. Po chwili dołączył do mnie Jisung.

- Hej! - rodośnie się przywitał.

- Hej. - nie miałem akurat ochoty na rozmowę z kimś.

- idziesz jutro na imprezę szkolną? - spytał.

- co? Jaka impra? - zmarszczyłem brwi.

- nooo, przecież jutro jest jakaś tam impreza w szkole. Samorząd na to wpadł. I jutro przychodzimy tylko na imprezę. Nie będzie lekcji. I będziemy mieć przedłużany weekend, ponieważ będzie jutro piątek. - wytłumaczył mi.

- okej... Ale chyba nie idę. - stwierdziłem.

- noooo weeeeeeeź - przeciągle chciał mnie namówić - będzie fajnie!

- nie lubię tego typu spotkań. - oznajmiłem.

- jeden raz nie zaszkodzi! - próbował udawać że się obraził lecz nie udawało mu się to. A mi przez takie zachowanie poczułem nikłe ciepło w sercu. Chyba pierwszy raz od bardzo długiego czasu.

- no dobra... - zgodziłem się w końcu.

I w tej chwili zadzwonił dzwonek więc weszliśmy do klasy.

Po lekcjach...

Wyszedłem jako ostatni z klasy. Poszedłem do szafek zapatrzony w telefon. Wziąłem swoje rzeczy po czym wyszedłem ze szkoły.

Po drodzę do domu spotkałem bardzo znajomą mi grupę ludzi. Tak już chyba wiecie o kogo chodzi.

Hyunjin i jego przyjaciele.

Jakby nigdy nic ominąłem ich. Po kolejnych paru minutach przechodzenia przez park usłyszałem dźwięk dobiegający z mojego ulubionego urządzenia.

Wyjąłem z kieszeni komórkę po czym wszedłem w instagrama.

I'm....TREE
Hej kochaniutki
Pyszna była ta wczorajsza kawka
Mniam

Do you want to be oddinary? / HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz