-Gdziesz to się podział mój wierny pomagier Fyodor Junior, do jasnego, zardzewiałego gwintu?-Fyodor zdjął z głowy swój kapelusz i zaczął przeszukiwać go w celu znalezienia Juniora. Niestety jedyne co w nim odnalazł to palice głupca Nikolaja, którą klaun zgubił niemal, że piętnaście lat temu.
-Przychlast, który mi skonfiskował szczura tak mocno dotknie trawy, że go jego własna rodzicielka nie pozna....
***
-Dobrze! Moi drodzy, rudzi druhowie. Bez przedłużania zacznijmy zabawę.
-Pojebało cię? Przecież i tak jest już wiadome, że Sheeran zdechnie. Jaka z tego zabawa jak wszystko jest jasne?-Tartaglia przewrócił oczami.
-Skończ bluźnić przyjacielu! Poza tym skądżeś takie coś pomyślał, towarzyszu?! -Gogol z gracją i dramatyzmem w jednym ściągnął z głowy swój kapelusz.
-Może zróbmy losowanie!!-włożył on wszystkie pistolety do kapelusza i całą jego zawartość rozmieszał swą palicą. W tym samym czasie chichrając się pod nosem niczym jak chochlik.
-Losujcie towarzysze! Życzę wam powodzenia!!
Gdy już każdy wylosował swą broń clown rzekł:
-Oh, Tachihara wylosował najlepszy pięcio gwiazdkowy pistolet. Nie dość, że jesteś moim ulubionym rudym to jeszcze najlepsze rzeczy losujesz! Oczarowałeś mnie!... Ah, i ty sheeran wylosowałeś najgorszą jedno gwiazdkową broń.-I'm not wylosować the worst broń, nahhh.
Rudzi i klaun przyłożyli wybrane pistolety do głów i zaczęli strzelać. Pierwszym, który padł był Edd Sheeran, który wystrzelił sobie w oko brokatem znajdującym się w pistolecie.
-Japierdoling, glitter seriously?-wykrztusił Sheeran plując przy tym owym brokatem.
Gra została przerwana przez pewną rudą posturę wyłaniająca się z błota. Był to kolejny rudy człowiek.
-Cześć, jestem Rudy, jestem intelektualistą, lubię majsterkować oraz rysować żółwie. Mam dwójkę przyjaciół, jeden z nich zwie się Zośka, to mój chłopak. Drugi mój wierny przyjaciel zwie się Alek, ale niestety łajdak z niego po portki krowy.
-No dobra, ale kto pytał?-odparł klaun
-Mogę do was dołączyć? Możemy zagrać w papier, kamień, szaniec.
-Nie, spierdalaj do błota z którego wyszedłeś.
-Dobrze, nie nalegałem, więc żegnam. Dowidzenia bracia!
-Chwila ,to nie było papier, kamień, nożyce?-spytał Tartagliusz.
-Przepraszam rudzi panowie zaczyna-...- przerwała mu następna osoba wyłaniająca się z błota. Był to wysoki chłopak o dziewczęcej urodzie.
-Cześć, od kiedy pamiętam byłem zawsze samotny. Nie wdawałem się w interakcję z ludźmi. Moim najlepszym przyjacielem była moja rodzicielka. W szkole byłem średniakiem, miałem tróje i czwórki, czasem nawet z przeważaniem trój.
-Interesting...-zapłakał Edd Sheeran.
-Pewnego słonecznego dnia, poznałem Rudego i jego knypka Alka. Rudy był intelektualistą i lubił majsterkować z tatą w garażu. Za to pasją Alka było rąbanie drewna, z tego co wiem lubił marmoladę z suchym chlebem.
-Kontynuuj! Mocno się wciągnąłem.-rzekł Childe.
-Rudy na początku był moim przyjacielem, a później gdy byłem w areszcie dowiedziałem się, że jest moim mężem. Gdyż gestapowcy pomylili mnie z kobietą z powodu przezwiska i wpisali mi i rudemu akt ślubu. Kiedy wybuchła wojna byliśmy harcerzami z szarych szeregów, robiliśmy akcje dywersyjne, tępiliśmy hitlerowców, gazowaliśmy kina, wiecie takie tam żarciki, czasami też jedliśmy kartki.
CZYTASZ
Dwóch samobójców i wiedźma(ZAWIESZONE)
FanfictionArataki Itto to młody mężczyzna, który zupełnie przypadkowo trafił do zakładu psychiatrycznego. Podczas pierwszej, a zarazem ostatniej próby ucieczki zastał Osamu Dazai'a, chłopaka, który nadawał na tych samych falach co on. Owy chłopak miał takie s...