Rozdział 2

9 2 0
                                    

'Chłopak powoli spojrzał w tamtym kierunku i wtedyzobaczył...'

Ciemną sylwetkę stojącą na tle zamkniętego okna przez, które wpadała strużka światła. Postać była wysoka i zwalista. Alex z przerażeniem odkrył, że ma  powykręcane grube rogi ciężko było  stwierdzić jakiego zwierzęcia były to rogi. Ciemny kształt z rogami odwrócił się w jego stronę i gdyby nie to, że nastolatek nie był w stanie nic zrobić pewnie by krzykną. Rogi okazały się być częścią czaszki tego czegoś. Mimo iż nie miało oczu, a jedynie puste czarne oczodoły Alex był pewny, że na niego patrzy. Stworzenie było pokryte czarnym, gęstym futrem, miało długie kończyny, a zamiast głowy czaszkę jakiegoś zwierza z rogami. Chłopak zaczął się powoli cofać gdy nagle natrafił plecami na ścianę. Zaczął macać dookoła siebie ścianę próbując znaleźć jakąś broń. Nagle natrafił palcami na lodowaty w dotyku metal. Domyślił się, że to musi być klamka prowadząca do innegopokoju. Alex zaczął się zastanawiać czy w pokoju będzie bezpieczny, a może natrafi na kolejnego dziwnego stwora. Nastolatek nie wiedział co ma zrobić. Uciekać czy zostać. Wtedy  znikąd usłyszał w swojej głowie głos "Nie bój się nie przyszedłem cię skrzywdzić." Chłopak od razu odwrócił swoją głowę w stronę stwora. Odkrył, że ten nie ruszył się z miejsca. Nadal stał na środku dawnego salonu i się na niego patrzył . Alex patrzył na niego niepewny czy to co mówi jest prawdą. Bo w sumie kto by wierzył jakiemuś ogromnemu czemuś co wygląda jakby cię mogło zabić jednym ruchem. Odpowiedz każdy głupi by zaufał i uwierzył, a Alex nie był głupi. Oboje patrzyli się na siebie przez kilka minut. Gdy nagle z pokoju, który znajdował się za ścianą za plecami chłopaka dobiegło głośne drapanie i warczenie. Nastolatek odskoczył przerażony od ściany niechcący naciskając klamkę. Drzwi powoli się uchyliły skrzypiąc przeraźliwie. Ich skrzypienie zmieszało się z warczeniem i drapaniem, które stało się jeszcze głośniejsze. W końcu drzwi otworzyły się całkiem ukazując czarne wnętrze pokoju. Wzrok Alexa powędrował w stronę podłogi. Chłopak od razu pożałował, że na nią spojrzał. Deski były całe wymazane zaschniętą już krwią. Wtem z ciemności zaczęło wyłaniać się jakieś stworzenie. Kiedy pokazało się już całe. Alex wrzasną. Tym razem ani strach ani nic innego nie powstrzymało go przed krzykiem przerażenia. Do chłopaka od razu dotarło, że został otoczony za nim był potwór z czaszką, a przed nim to coś co wyglądało jak nie udany eksperyment medyczny. Nastolatek nie miał dokąd uciec. Gdy pomyślał, że gorzej już być nie może na piętrze rozległ się dźwięk przewracania czegoś oraz wycia i drapania. Tych stworów było więcej. Gdy do chłopaka dotarło w jakim położeniu się znalazł na schodach rozległy się kroki, a za krokami podążyło drapanie. Po chwili na schodach ukazały się dwie ciemne sylwetki. Wtem nagle rozbłysło jasne światło. Wszystkie stwory zawyły zgodnie. Alex poczuł, że ktoś go łapię za nadgarstek, przerzuca go sobie przez ramię i biegnie w jakimś kierunku. Chłopak nawet nie próbował stawiać oporu bo to nie miało większego sensu. Kiedy ta osoba biegła Alex walna się głową w jakieś otwarte drzwi i zaczął tracić przytomność. Ostatnim co zobaczył był ogromy wilk z żebrami na wierzchu biegnący w jego stronę. Potem zamkną oczy i odleciał w ciemność.

Straszliwa Historia Nawiedzonego DomuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz