5

41 1 0
                                    

Do lokalu weszło czterech mężczyzn i kobieta ubranych na czarno z maskami.
Najwyższy z nich podszedł do lady by wymusić pieniądze A reszta rozkazała wszystkim klientom i pracownikom ustawić się pod ścianie z rękami z górze. Ustawiłem się obok innych i zestresowana czekam co dalej.

Kobieta w czerni zaczęła przeszukiwać wszystkich i zabierać ich telefony i portfele. Przyszla kolej na mnie, dziewczyna spojrzała na mnie i zatrzymała się na chwilę. Spojrzała mi w oczy i puściła mi oczko. Wydaje mi się że to jest Patrycja, przeszukując mnie "przypadkowo" ominęła jedną z kieszeni w której akurat był mój portfel i telefon i przeszła do następnej osoby lekko gładząc mnie niezauwazalnie dla innych po ręce i odeszła do swoich towarzyszy.

Po chwili usłyszeliśmy syreny samochodów policyjnych. Ktoś z zewnątrz lub wewnątrz musiał ich zawiadomić. Osoby ubrane na czarno  jakby przygotowane na to wybiegł w kilka sekund tylnym wyjście zabierając łupy i wszyscy pozostali odetchnęli z ulgą albo osunęli się po ścianie.

Gdy tylko się uspokoiłam powoli zaczęłam dojadac swoje jedzenie nadal nie powierzając w to co  się wydarzyło.

Gdy tylko wróciłam do domu o wszystkim opowiedzialam mamie.

-Jak ja się cieszę że nic Ci nie zabrali i że nic Ci niej jest. Mówiłam ci że oni są niebezpieczni. Musisz uważać i trzymać się od tej Patrycji jak najdalej.
- Dobrze mamo, będę uważać ale Patrycja mimo że była tam z nimi to jednak jako jedynej nie zabrała mi rzeczy i nawet mnie lekko uspokoiła. Gdyby nie ona bym była uboższa o parę tysięcy.
-Wiem, lecz jednak prosze, staraj się unikać niebezpiecznych osób.
- Dobrze.

Weszłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku. Przez kilka minut patrzyłam w sufit, lecz po chwili postanowiłam napisać o tym co się stało Ali.

~~~~
Hej. Przepraszam za długą przerwę. Poprawiłem wcześniejsze rozdziały i postanowiłem napisać kolejny przy okazji. W wakacje będzie więcej rozdziałów,  obiecuje. 

Moja dziewczyna z mafiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz