Następnego ranka na śniadaniu, usiłowałam ujrzeć rodzeństwo Riddle, lecz żaden z braci się nie pojawił.
- co ty taka zamyślona Malfoy - zapytał rozbawiony Blaise
- wiesz co mamy pierwsze?
- eliksiry!!!! - wykrzyknął Draco, a ja schowałam twarz w dłoniach. Nienawidzę Snape'a jejku.
- co za idiota wymyślił eliksiry w poniedziałek z samego rana - westchnęła Pansy i wstała
od stołu- weź się spóźnij Malfoy to będzie czego wysłuchiwać - roześmiał się Theo
Spojrzałam na chłopców z wyrzutem i poszłam za Pansy. Nie mogę się spóźnić, to będzie
mój koniec.Idąc korytarzem razem z Draco zobaczyłam Freda i Georga. Ogólnie nie zadaję się z ludźmi
z poza Slytherinu ale bliźniacy to wyjątek, są przezabawni i dzięki nim jest mi w szkole dużo łatwiej. Przeprosiłam Draco, mówiąc, że zaraz go dogonię i pospieszyłam w stronę rudzielców.- patrz kto idzie, nasza ulubiona ślizgonka - roześmiał się Fred i przytulił mnie
- jejku tak się cieszę, że was widzę!!!
- z roku na rok coraz ładniejsza Malfoy - uśmiechnął się George
- a tam gadasz rudy, potrzebuje dowiedzieć się czegoś o Riddle'ach - powiedziałam szybko rozglądając się po korytarzu
- pierwszy dzień a ta już ma do nas sprawę
- podobają ci się co młoda - wyszczerzył się Fred
- wręcz przeciwnie, miałam już nieprzyjemną sytuację z oboma i więcej nie chcę - odparłam, chociaż w środku myślałam trochę inaczej - bardzo chcę wiedzieć o co z nimi chodzi,
skąd te blizny- postaramy się coś dla ciebie znaleźć mała, wpadnij do biblioteki koło 21 - uśmiechnął się Fred
- ale będzie zabawnie jak się spóźnisz na eliksiry - powiedział George wyrywając mnie
z rozmowy- o kurwa, do zobaczenia wieczorem - krzyknęłam
Szybkim krokiem ruszyłam na moją znienawidzoną lekcję. Wchodząc do środka modliłam się
o normalne miejsce ale tego co mnie zastało napewno nie mogłam się spodziewać. Snape'a
na szczęście jeszcze nie było, rozejrzałam się po sali, normalnie usiadłabym z którymś z moich przyjaciół, w końcu jest nas szóstka, jednak krzesło obok Draco zajmował Tom Riddle. Nawet nie chciałam wiedzieć jak do tego doszło, miałam większy problem - jedyne wolne miejsce znajdowało się z samego tyłu, skąd uważnie przyglądał mi się Mattheo. Z braku większego wyboru usiadłam obok niego, lecz odsunęłam lekko krzesło - nie czułam się przy nim bezpiecznie.- cóż za przypadek, że znowu się spotykamy Malfoy - uśmiechnął się przebiegle i chyba chciał coś dodać ale mu przerwałam
- dlaczego kurwa Tom siedzi obok Draco?!
- Malfoy i Riddle to świetne połączenie nie sądzisz - odpowiedział nadal się uśmiechając
- myślę, że to wyjątkowo chujowe połączenie Riddle
- w łóżku też taka wulgarna jesteś? - zapytał bezczelnie lecz nie zdążyłam mu odpowiedzieć bo wszedł Snape.
Gdy przestał krążyć po klasie pytając o zupełnie bezsensowne zagadnienia z zeszłego roku
i kazał czytać nam o jakimś okropnym eliksirze, nachyliłam się do Riddle'a.- a co chciałbyś się przekonać - spojrzałam mu wyzywająco w oczy
- czy to ten moment, w którym dziwka mnie zaprasza na sex? - wyszeptał nie przerywając kontaktu wzrokowego
- nie to tylko moment, w którym okazuje się, że jesteś taki sam jak twój jebnięty brat
Zamiast odpowiedzi poczułam dotyk na moim udzie, wzdrygnęłam się ale chciałam coś sprawdzić więc nie zabrałam jego ręki i nadal patrzyłam mu prosto w oczy.
Mój plan polegał na tym, że jeśli nie zareaguje to zabierze dłoń, jednak trochę się przeliczyłam. Powoli przesunął rękę wyżej pod moją spódniczkę i chociaż chciałam pokazać że jestem nieugięta gdy poczułam że jest zdecydowanie zbyt blisko wbiłam w niego paznokcie. Wziął rękę ale do końca lekcji cały czas czułam na sobie jego wzrok, czułam się strasznie nie komfortowo, co za debil japierdole.Lekcja dobiegła końca i zaczęłam pakować książki do torby. Szybko ruszyłam za Pansy
i zapomniałam o zaistniałej sytuacji dołączając do moich przyjaciół.
CZYTASZ
a lot of thoughts; Mattheo Riddle 18+
Romanceuwaga, występują sceny 18+ używki przemoc wulgaryzmy W tym fanfiction, Voldemort nie ma nic wspólnego z Mattheo i Tomem.