chapter one

2.1K 30 2
                                    

Razem z Draco wbiegliśmy do przedziału, gdzie już siedzieli nasi przyjaciele. Od razu zaczeliśmy się przytulać, tak strasznie się za nimi stęskniłam.

- Jak ja cie kurwa dawno nie widziałam - krzyknęła Pansy

Po praktycznie uduszeniu, przyjaciółka odsunęła się ode mnie. Uściskałam jeszcze Blaise'a, Astorię i Theo. 

- Gotowi na kolejny rok w tym żałosnym świecie? - zapytał rozbawiony Draco.

- Nie będzie źle, zmień nastawienie. W tym roku będziemy się bawić jak jeszcze nigdy dotąd, zobaczycie. - uśmiechnął się Blaise. 

- Zgaduje, że zamierzasz pić, palić i robić imprezy, a nie przepraszam, jestem tego pewna. - wybuchłam śmiechem.

Spojrzał na mnie próbując zrobić niewinną minkę. - A co w tym złego, przecież i tak dobrze wiemy, że będziesz najbardziej najebana na każdej imprezie.

- Bardzo śmieszne. - wtrąciła się Astoria.

- Zaczynamy rok od porządnego melanżu, zero sprzeciwu, trzeba podtrzymać tradycję. - zaśmiał się Nott i zaczęliśmy wychodzić z pociągu.

a lot of thoughts; Mattheo Riddle 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz