Pewnego dnia kiedy rodziców dziewczynki nie było w domu wyszła razem z Charlotte na dwór.
- Wiesz co Lusia - zaczęła Charlotte - naprawdę lubię ciebie i spędzanie z tobą czasu
- Ja tak samo - powiedziała Lusia
- Musi ci się okropnie mieszkać w takim domu - powiedziała Charlotte
Tu na chwilę Lusia umilkła. Mogła nie zauważać tego, ale żyła w bardzo toksycznej relacji. Nie mogła się wyspać. Była niedożywiona bo dostawała tylko resztki jedzenia a czasem nic. Czasem była nawet bita, choć to zadko się zdarzało. Rodzice nie umieli się nią zajmować. Tak naprawdę to wcale jej nie chcieli. Przypadkowo Cristina zaszła w ciążę z Harrym. Ze względu na nacisk rodziców na dziecko nie mogli go usunąć. Nie chcieli więcej kłopotów a poza tym Harry, zanim straciła pracę, był policjantem. Zdecydowali ze powiedzą ze poroniła (tz. straciła dziecko z przyczyn naturalnych). Nie stało się to na prawdę więc Cristina normalnie urodziła, lecz chowają dziecko przed rodziną. Gdyby nie Cristina i jej bóg (który niby powiedział jej, że Lusia przyniesie im szczęście) wywalili by ją z domu.
- Myślę, że nikt nie powinien żyć w takich warunkach - powiedziała Charlotte lecz zaraz przerwała. Lusia zaczęła płakać - Jeju! Przepraszam! Nie ch ialam cię zranić. Jak wolisz nie poruszać tego tematu, to nie musimy - powiedziała pospiesznie Charlotte
Lusia była bardzo, i to BARDZO wrażliwym dzieckiem. Często płakała bez powodu. Nie rozumiała niczego. Dziesięciolatka zamknięta w ciemnym pokoju przez 10 lat nagle dowiaduje się ze nie jest tak naprawdę normalna. Nie rozumiała dlaczego tak jest. Dlaczego nie może mieć normalnej mamy i taty. Nie chciała już żyć. Jedynymk jej odskoczniami od rzeczywistosci byly rysowanie oraz sen. Tylko nie jest to zwykły sen. Lusia ma bardzo obfutą wyobraźnię. W jej zajęciu, w jej śnie, chodzi o to, by usiąść lub się położyć, zamknąć oczy i wyobrażać sobie różne fajne i magiczne sceny z jej udziałem. Czasem robiła do tego miny, czasem krzyczała, mówiła coś. Czasem nawet płakała. Ale kiedy to robiła, zapominała o prawdziwej, otaczającej jej rzeczywistości. Nie chciała jej i w ten sposób o niej choć na chwilę zapominała.
Czas mijał, a dziewczynki rozmawiały, bawiły się i grały w różne gry. W pewnym momencie dziewczynki usłyszały głośny krzyk ojca dziewczynki. Widocznie wrócił i zobaczył, że nie ma jej w pokoju a zastał dziórkę w ścianie. Dziewczynka pospiesznie chciała pobiec spowrotem do swojego domu lecz Charlotte ją zatrzymała.
- Naprawdę chcesz tam iść? - zapytała trzymając ją za rękę. Dziewczynka pokiwała głową lecz było widać przerażenie w jej oczach. Charlotte, pomimo tego, że wiedziała co może się stać, puściła ją i pozwoliła jej wrócić do ojca. Nie wiedziała że zmieni to życie obu dziewczyn. Lusia pobiegła do pokoju i stawiła i się przed ojcem.
- Ty gówniaro! - krzyknął ojciec za którym stała równie zła matka dziewczynki - Gdzie ty byłaś!? - wykrzyknął wkurzony i uderzył córkę w policzek - Pytam się! GDZIE BYŁAŚ SMARKULO!?
Lusia wskazała na dziórkę w ścianie.
- Byłaś na dworze tak? A CO CI MÓWIŁEM O WYCHODZENIU NA DWÓR?! NIE MOŻESZ TAM WYCHODZIĆ! SKORO CO TAK TAM DOBRZE TO SIBI3 TAM ZOSTAŃ! WYNOŚ SIĘ! NIE CHCE CIE TU WIDZIEĆ! - krzyknął ojciec
Dziewczynka była przerażona. Nie rozumiała o co chodzi jej tacie. Ma sobie pójść?
- Nie słyszysz?! WYNOŚ SIĘ! - krzyknął tym razem jeszcze głośniej
Nie musiał jzu powtarzać. Dziewczynka wzięła swój szkicownik i ołówek i uciekła.
Kiedy wyszła podbiegła do niej Charlotte, która słyszała całą ,,rozmowę''. Powiedziała że może zatrzymać się u niej w domu. Poszły do jej domu. Lusia się tam pierwszy raz umyła i ubrała w inne ciuchy. Dostała ładną sukienkę. Lecz jej ona się nie podobała. Wołała za dużą na nią bluzę więc też taką dostała. Rodzice Charlotte byli przerażeni tym co usłyszeli od córki i od razu zgodzili by Lusia została u nich ile tylko będzie chciała. Lecz nie przewidziała ze będą czas pobytu Lusi w ich domu liczyć w latach...
---
Także kolejny rozdział za nami. Mam nadzieję że się podobał <3 Do środy!
CZYTASZ
[🍭] 𝗣𝗼𝗺𝗮𝗹𝘂𝗷𝗺𝘆 𝘁𝗲𝗻 𝘀́𝘄𝗶𝗮𝘁 𝘁𝗮 𝗿𝗼́𝘇̇𝗼𝘄𝗼//Lusia Backstory
Humor[(niekoniecznie) ZAKONCZONE] Backstory Lusi Każdą ilustrację w książce rysowałam sama. Książka porusza tematy przemocy domowej więc jeżeli jesteś na takie rzeczy wrażliwy to pamiętaj że nie musisz tego czytać. Rozdziały w każdy wtorek oraz piątek Z...