Z dedykacją dla oli_ciesielska, masz daweczkę cierpienie Peterka, naciesz się <3
Uderzenie.
Pierwsze a potem od razu drugie jakby był to ciąg przyczynowo skutkowy.
Upadł na zdarte już kolana które zapiekły lekko od ziemi która dostała się do rany.
Jęk. Cichy, chichszy od każdego które słyszałes w swoim życiu.
Płacz. Nie głośny, będący bardziej szlochem niżeli pełnoprawnym żałosnym płaczem.
I łzy. Lśniące, mimowolnie spływające po czerwonych od uderzeń policzkach.
TRZASK! Uderzenie w brzuch zakończyło całą tą żałosna sytuację.
A potem upadek. Nie tylko ciała ale też psychiki.
*****
Nie jest dobrze, nie podniosę się
Dajcie mi już spokuj, to nie życie jest
Potrzebuje pomocy, lecz nie szepnę dziś
Tych kilku słówek, tak potrzebnych miZabębnił palcami w ławkę.
-Tak potrzebnych mi - zanucił - Tak potrzebnych... Miiii
Na moment nastała cisza lecz po chwili w słuchawkach rozbrzmiała mu kolejna melodia.
W słuchał się w nią nie zwracając nawet uwagi że w realnym świecie ktoś coś mówi.
-Peter?
To do niego?
Zmarszczył brwi i poderwał głowę do góry dostrzegając charakterystyczny zarost
-Dzień dobry Panie Stark - Pomału ściągnął z uczy słuchawki czekając aż mężczyzna przed nim się odezwie.
Przełknął ślinę.
-Cczy coś ssię stało? - spytał cichutko.
Stark bez słów wyjaśnienia sięgnął w jego stronę ręką i uniusł podbródek
-Skąd ta śliwa pod okiem? - spytał spoglądając mu w oczy po czy przejechał spojrzeniem. Nieco niżej na jego ręce odsłonięte ze względu na to że miał na sobie krótki rękawek - I siniaki na rękach? Kto ci to zrobił?
-Nikt! - wytrwał się z ramion mężczyzny nie zważając na jego zmartwione spojrzenie - Naprawdę nikt...
Łzy mimowolnie zaczęły mu spływać po policzkach kiedy odepchnął mężczyznę od siebie.
Tony jednak się tym nie zraził.
Podszedł do Petera.
-Ej Pete - spojrzał mu w oczy posyłając mu smutne spojrzenie - wiem co czujesz dzieciaku.
Ku zdziwieniu Petera starszy uklęknął przy nim i przytulił go.
Miał ciepłe ramiona które objęły całego nastolatka i w które chłopiec wtulił się jak w ostatnią deskę ratunku.
Bo może nią były - Ostatnią deską ratunku przed mentalnym upadkiem.
Oto drugi shocik <3
Szczerze jestem z niego całkiem zadowolona bo wyszedł całkiem całkiem
Zmieniłam zdanie które bingo robię XD więc w kompletnie inne Shoty będę pisać niż na początku myślałam( bo planowałam tą linijkę na dole ale znalazłam lepsza dla mnie opcje) więc no.To tyle na dzisiaj.
Miłego wieczorku,
LitteAilaEvans