Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*****
C
zarnowłosy chłopak wpatrywał się w sufit. Biała przestrzeń to jedyne co widział, nic nadzwyczajnego, każdy by pomyślał. Ale nastolatek tak na prawdę dawno się "wyłączył", ponieważ jego myśli krążyły wokół czegoś innego, a może... Kogoś innego...
Leżał na swoim łóżku jak zabity, wpatrując się w biały kolor. Został zbudzony ze snu kilka chwil temu, zbudzony z... Tak. Cudownego. Snu. 'Sasuke! Sasuke, z-zwolnij!'
To ostatnie zdanie, które pojawiło się w jego śnie. Ciągle pamiętał te piękne, miękkie (H/C) włosy, te przeszywające spojrzenie (E/C) tęczówek, te smakowite usta, to ciało.
Sasuke Uchiha westchnął, czując jak się czerwieni. Nagle poczuł falę gorąca, która oblała jego ciało. Jego przyjaciel również zaczął reagować. W końcu, użytkownik Sharingana zamknął oczy i dał się ponieść fantazji.
W jego głowie, można było zobaczyć pokój, który zamknięty był na cztery spusty. Komoda, szafa i ogromne łóżko... Na którym spoczywała w kajdanach (Y/N). W rzeczywistości Uchiha uśmiechnął się.
W wyobraźni podchodził do niej, gdy ta błagała go by ją wypuścił. Przepływ chakry Yuki był zablokowany, a jej ręce były zakute do łóżka. Była zdana tylko na niego.
"Sasuke, Sasuke proszę, nie, błagam cię! Wypuść mnie!" Krzyczała, jednak on jej nie słuchał. W tym scenariuszu, dziewczyna próbowała uciec, ale jej się to nie udało; czego konsekwencją będzie kara. "Po twojej niesubordynacji? Nawet o tym nie myśl. (Y/N), zrozum wreszcie... Jesteś moja, tylko i wyłącznie, jesteś zdana na mnie, tylko i wyłącznie, twoje ciało, jest tylko i wyłącznie moje... Ty, jesteś tylko. I. Wyłącznie. Moja." Mówił, podchodząc do niej. Wszedł na łoże, by następnie znaleźć się nad nią. Dłonią ztarł jej słone, płynące po policzkach łzy. Przeklnął i schylił się jeszcze bardziej ku jej twarzy.
W końcu, jego usta znalazły się na jej odpowiedniczkach. Czuł, jak jej malinowe, słodkie usta starają się nie odpowiadaćna pocałunki - nie spodobało mu się to, ani trochę. Więc kolanem przycisnął jej... Intymne miejsce, by ta z nagłego zdziwienia otworzyła usta.
Błąd.
Jego język wsunął się do jej podniebienia i zaczął walkę o dominację z językiem dziewczyny. Pod swoim ciałem poczuł, jak spinają się mięśnie (H/C) włosej i zrozumiał wtedy, że jej ciało go pragnie. Z niechęcią oderwał się od przyjemności i spojrzał w te niesamowite (E/C) oczy. Uśmiechnął się, aż w końcu jego ręka wsunęła się pod jej koszulkę. Ponownie rozpoczął penetrację ust dziewczyny, gdy ta próbowała się wyrwać.
Sasuke chwycił mocno dłonią jej jedna pierś, a ta jeknela w jego usta. Boże, jaki cudowny dźwięk. Poczuł jak podnieca się bardziej. Nie odrywając się od (Y/N), zaczął ściągać ubrania, by następnie to samo zrobić z jej odzieżą. W końcu, gdy byli w samej bieliźnie, kochająco spojrzał na szyję Yuki.
Delikatnie zaczął pieścić jej szyję, a jedną ręką kierował się do zapięcia stanika. Zsał jej skórę, na której zostawił malinkę. Z radością pocałował swoje oznaczenie i w końcu, odepiął biustonosz. Uśmiechnął się ponownie, a jego kruczoczarne oczy przeniosły się na mimikę twarzy Yuki.
Cała czerwona, w końcu zdała się na niego. Ona i on wiedzieli, że oboje tego chcą, nawet jeśli dziewczyna wciąż go nienawidzi. Cóż, to się wkrótce zmieni. "Teraz, nie będę się powstrzymywał. Jedna część twojej kary za ucieczkę się zaczyna, po tym wszystkim, przyjdziemy do drugiej, rozumiesz?" Wyjaśnił, a ta kiwnęła delikatnie głową."Świetnie, bo nie mam zamiaru czekać." Powiedział szybko, by następnie zerwać bieliznę z jej ciała. Nastolatka pisnęła cicho z zaskoczenia.
Ale... Coś było nie tak... Gdzie piersi? Dlaczego tu jest męski tors? O CO CHODZI?
Sasuke szybko przeniósł wzrok na twarz (Y/N). To nie (Y/N). CO TU SIE ODPIER-
"Sasuke-kun. Cieszę się, że w końcu zobaczyłeś moją wartość." Usłyszał zachrypiony i cichy głos. Uchiha poczuł, jak jego ciało dostaje gęsiej skórki, a pot spływa po nim jak po fontannie."Tak długo czekałem na ciebie."
"O-Orochimaru..."Wyszeptał przerażony i w końcu z ciemności wyłoniła się twarz legendarnego Sannina. Na bladej twarzy, doskonale widać było rumieńce i wielki, szczery uśmiech. Sasuke odskoczył, ale coś otoczyło jego ciało. Węże. Nie mógł się ruszyć - pierwszy raz od niepamiętnych czasów, naprawdę się bał.
Usta Sannina zaczęły się ruszać, by zaraz padły z nich słowa, które zmroziły czarnowłosego. "Sasuke-kun... Ja... Tak naprawdę to...
PRIMA APRILIS!!"
Uchiha Sasuke gwałtownie wyskoczył z łóżka, krzyczący przy tym. Zrozumiał, że to tylko sen. Tylko sen. Więc kto koło niego leży?
"Sasuke-kun? Czy coś się stało?" Usłyszał głos (Y/N), więc westchnął. Spojrzał w jej kierunku, ale... To znowu nie ona. Co koło niego, do chuja robi Kabuto. Uchiha krzyknął.
Ponownie wybudzony ze snu Sasuke, szybko wyskoczył z łóżka i zaczął rozglądać się dookoła. Na łóżku nikogo nie było, w rogi nikogo nie było. Nawet uaktywnił Sharingana, by upewnić się że to nie sen; na szczęście to już była rzeczywistość.
Westchnął z drżącym głosem i przetarł pot z czoła. Nagle usłyszał pukanie do drzwi i dwa, już dobrze znajome głosy. "Sasuke-kun, czas na trening." "A także na późniejsze badania."
Chłopak powiedział tylko jedno słowo, przysięgając sobie że dzisiaj musi trzymać się od tych dwóch z daleka. "Kurwa."
****** HEY, HEY HEY!! TAKI SZYBKI ROZDZIALIK, XDDD
Jak mogliście zauważyć, nie potrafię pisać takich rzeczy... Chodzi mi o te bardziej dwuznaczne w tym rozdziale. Niestety, nie zostałam do niego stworzona XDD
No, ale mam nadzieję, że rozdział wam się podobał! Miał być krótszy i kończyć się na tym, że (Y/N) miała powiedzieć Prima Aprilis i skończyć rozdział, ale jakoś nagle przyszedł Orochimaru i resztę znacie XDD
Mam nadzieję, że wam się podobało! Nie miałam jakiś lepszych pomysłów na Prima Aprilis, więc wrzucam takie coś <33
