Prolog

1.2K 46 1
                                    


Tak , coś musiało pójść nie tak ale co .....

Wojna zakończyła się porozumieniem , co bardzo mnie zdziwiło , ale wszyscy byli bezpieczni więc nie narzekałem , świat czarodziejski odciął się od mugoli , a każde magiczne dziecko będące tam zostało odebrane i podarowane magicznej rodzinie .

Każde dziecko z nowego pokolenia było silne i każdy chciał mieć dziecko i z nowego pokolenia moc , by podarować ją dalej w lini krwi była kusząca .

Dlatego od zakończenia wojny dostawałem tyle listów z zdjęciami synów córek by tylko skusiła mnie ich uroda .

Pewnego wieczora będąc w barze spotkałem Toma , o dziwo rozmowa przebiegła nam dość znośnie , on śmiał się z mojej sytuacji co doprowadzało mnie do białej gorączki , ale za wile przyznał się że z nim nie jest lepiej i wcale do śmiechu juz po chwili mu nie było jak ja zacząłem się z niego śmiać .

Wszyłem z baru tego byłem pewny , a a a potem ciemność , ale był jakiś błysk tego byłem pewny .

A teraz był tu .... W czasach gdzie gdzie jego rodzice chodzą do 6 klasy a on ma 22 lat , bardzo ciekawie się zapowiada ....

Poznaliśmy się w innym czasie SnarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz