Pierwsza lekcja z nimi

607 40 0
                                    


Harry..

Już czekałem w sali na uczniów i już nie mogłem doczekać się mini Snejpa i jego rodziny ...

Wybiła dziesiąta a oni zaczęli wchodzić do klasy rzucając mi zdziwione spojrzenie , oficjalnie wiedzieli że uczę obrony przed czarną magią ale tylko 6 i 7 roczniki a eliksirów wszystkie roczniki . Zasiedli a ja oparłem się o przód biurka spoglądając na nich z ciepłym uśmiechem .

- jakby to powiedział mój mentor ...

Zastanowiłem się chwile .

- nie będzie tu żadnych wymachiwania patykami ani czarów , nauczę was jak jak wejść w dusze  .... chyba nie wychodzi ..

Zaśmiałem się a klasa razem ze mną i widziałem ten drobny uśmieszek Severusa .

- mój nauczyciel jak i mentor wyśmiał by mnie i powiedział coś w stylu  - Potter jak zwykle elokwentny i wyczytany w swojej wymowie ... ehh dobrze zacznijmy od tego że nazywam się Harry Potter będę was uczył eliksirów a także będę pomagać opiekunowi domu węża z racji na jej stan błogosławiony   , oby tylko szybko urodziła .

Mruknąłem ostatnie słowa pod nosem ale wszyscy mnie słyszeli i zaśmiali się na tragedie w moim głosie .

- no co dwa przedmioty to i tak dużo chcecie bym sobie mózg usmażył , no ale dobrze zacznijmy lekcje no chyba że ktoś ma jakieś pytania ..

Tylko Potter uniósł rękę .

- tak Panie Potter 

- czy jesteśmy rodziną , nie ma Pana nigdzie w żadnym drzewie 

Posmutniałem , wiedziałem o tym to za szybki czas na mnie ale co miałem mu odpowiedzieć , nie chciałem go okłamać .. Usiadłem na biurku a moje nogi zwisały swobodnie nad ziemią a ja sam odchyliłem się lekko do tyłu opierając się na łokciach ..

- Jamsie Potterze choćbym chciał a wiesz mi chciał bym nie moge powiedzieć , może za kilka lat , a może wcale 

Wyprostowałem się i spojrzałem w jego brązowe oczy .

- nie wiem co będzie jutro nie wiem jak długo tu będę ale to co obiecałem mimo że mnie zabraknie spełni się tego możecie być pewni 

W tym momencie spojrzałem na Severusa by nie spinał się tak .

- jest Pan na coś chory ?

To był głos jego matki który śnił się po nocy ..

- Panno Evans nie tylko śmierć mnie ściga ale czas ludzie i wrogowie , każdy czegoś by chciał , coś jeszcze ?

Zapytałem się grzecznie . Widziałem wzrok Lili był bystry i ciekawski ..

- jak długo tu Pan będzie 

Severusie coś czuje że nie dasz mi dziś żyć . Posmutniałem bo sam chciał bym wiedzieć , podszedłem do jego ławki dotknąłem delikatnie jego policzka przerzedzając po jego ustach kciukiem .

- nie wiem to nie ode mnie zależy a mój sprzeciw go nie obchodzi , wybacz Severusie ale jedynie moge obiecać ci jedno , spotkamy się ale nie za 5 czy 10 lat troszeczkę dłużej ,niestety nie będę cię w tedy pamiętać a ty na pewno mnie znienawidzisz , dlatego boje się , boje się to co przyniesie los ...

Potem lekcje minęły już spokojnie , Severuus miał ogromny talent i nie raz mu to powiedział czym wywołał jego lekki uśmiech i szczęście na twarzy Lili .

- no widzę Panie Potter że jak zwykle dno i wodorosty 

- ale ja zrobiłem dobrze 

Chłopak się wkurzył pokazałem mu język i uciekłem na drugą stronę klasy .

- wiem ale musiałem to powiedzieć nie mogłem się powstrzymać , mój nauczyciel tak do mnie mówił jak zaczynałem naukę ..

Chwyciłem się za brzuch z śmiechu .

- to były czasy 

- co się z nim stało 

Zapytał Severus . I widział moją łzę ...

- oddał życie ratując mnie przed śmiercią i dając mi szanse na to bym zabił tego który zabił jego 

- i zabił go Pan 

- tak zabiłem ale tęsknota została 

Cisza była wyczuwalna ....

Poznaliśmy się w innym czasie SnarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz