|7|

417 34 20
                                    

---David ty kurwo...-- mruknął siwo-włosy patrząc w ekran telefonu.

Złotooki nie wiedząc co zrobić rozejrzał się za jakimś ratunkiem.
W tej sytuacji widział tylko dwa rozwiązania...
Albo iść na piechotę do miasta, albo poprosić o pomoc Equilibrium...

------------------------

---Sorry Siwy! Coś przerywa! Co mówisz..? Nie słyszę?! Halo? HALO?!-- w tym momencie brunet rozłączył się.

---Erwin dzwonił?-- zapytał biało-włosy, a Gilkenly potwierdził skinieniem głowy.
---Co chciał?

---Nie wiem, strasznie go przegrywało. Chyba nie ma tam zasięgu-- stwierdził brunet ledwo powstrzymując uśmiechnięcie się.

Carbonara spojrzał na bruneta trochę podejrzliwie, ale stwierdził zaufać mu w tej sprawie. Co może nie było dobrym pomysłem...

----------------------------
Tydzień później
----------------------------

---Siwy tak właściwie to skąd znasz tego całego... Equilibrium?-- zapytał biało-włosy gdy całą ekipą siedzieli w Arcade'dzie.

---Jakiego Equilibrium?-- zapytała Heidi, a siwo-włosy poczuł na siebie wzrok każdego za co przeklną w myślach Carbo.

---Too yyy... Mój stary przyjaciel, z którym kiedyś działem, mieliśmy grupę przestępczą iii tyle-- wyjaśnił w wielkim skrócie.

---Czemu już nie działasz z nim?-- zapytał Laborant, na co siwo-włosy westchnął.

---Popełniłem błąd... Który nooo dość mocno zniszczył naszą relację, przez co odszedłem z grupy zostawiając go samego z wszystkim

---I nagle ci wybaczył?-- zdziwił się Kui.

---No tak, ale mam co do niego pewne plany, które umożliwią nam lepsze życie-- uśmiechnął się na samą myśl o tym.

Może nie chciał niszczyć życia dawnemu przyjacielowi... Ale chciał aby wyjechał z miasta na zawsze, gdyż niszczył Zakszotowi miano najlepszej grupy przestępczej...

________________

Z tego powodu zlecił komuś, aby udał się na komendę i sprzedał wszystkie brudy na zamaskowanego.
Przez co kilka dni później w wielu gazetach lub telewizorach można było usłyszeć o zatrzymaniu wielkiego przestępcy...

Nie to miał na myśli, ale teraz już nie miał jak tego naprawić...
Equilibrium trafił do najlepiej strzeżonego więzienia w całym USA...

Czy dawne czasy wrócą?

Teraz Erwin wiedział, że nie ma na to nawet najmniejszych szans...

Mógł powiedzieć o nim jedno... Był to
Mój psychiczny wspólnik...
Z dawnych czasów, a teraz?
Nigdy już do nie zobaczy.

Okazało się, że prośbą starszego było, aby to właśnie siwo-włosy zaopiekował się jego kotami.
Nawet tą mendą, która nazywała się Randes...

W ten sposób skoczyła się ich wspólna historia...

----------------
Witam!

Wiem gówniane zakończenie i może kiedyś to zmienię (ale no Nwm)

Ogólnie książka ta została zakończona trochę na przymus.

Jako iż jest to gówniana książka to zapraszam na inną, którą właśnie opublikowałam (przysięgam że tamta jest bardziej dopracowana i ma już nawet zakończenie napisane więc nie będzie takiej sytuacji)

Jest to David x Carbo (tytuł "zawiodłem cię")

Dziękuję i kc was <3

Pozdrawiam!!!

~|My Psychic Accomplice|~| 5city |~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz