Zobaczyła Cytrusową Łapę, ale on nawet na nią nie spojrzał. Nocna Sadzawka spróbowała wstać, ale wszystko ją bolało. Usłyszała cichy głos obok.
-Powinna jeszcze odpoczywać
Kompletnie zapomniała o Paprociowym Nosie.
Medyk nadal czuł się nie swojo, ale było coraz lepiej.
Zobaczyła Puchaty Ogon wchodzącą do środka, lekko kulała na jedną nogę.
-Nocna Sadzawko, w końcu się obudziłaś!
Podeszła do niej i lizneła ją w ucho.
-Bardzo się o ciebie martwiłam, nie powinnaś walczyć z zastępcą.
-To on mnie zaatakował
Rozmawiały przez jakiś czas, kiedy Puchaty Ogon poszła.-Tak tu nudno! -myślała
-Może rzeczywiście powinnam pójść nad czarną wodę? Przecież nie jestem głupia, nic mi nie zrobią. -pomyślała- Jeśli pójdę nie będę już musiała tak leżeć i nic nie robić.
To tylko marnowanie czasu, pójdę teraz, już prawie mnie nie boli.
Było już ciemno, wszyscy spali.
-Robi się coraz zimniej, w końcu już niedługo pora nagich drzew.
Powoli wyszła z legowiska medyka i poszła do wyjścia. Nikt go nie pilnował. Powoli wyszła z obozu.-Okej... to granica z terytorium Klanu Wrzosowisk, pójdę wzdłuż jeziora, tylko powoli.
Przekroczyła rzekę i poszła dalej.
-Czuję patrol Klanu Wrzosowisk! Po co im patrol w nocy?
Znajdowały się tam trzy koty. Jeden wyglądał jakby coś zauważył, ale szybko odwrócił głowę i poszedł dalej.
-Hah, oni naprawdę są ślepi!
Szła jeszcze przez chwilę kiedy dotarła do granicy z Klanem Gór. Przekroczyła potok.
-To tu jest czarna woda... i co mam teraz zrobić? Wskoczyć do niej?
Mimo że wydawało jej się to absurdalnym pomysłem wskoczyła do wody.
-Gdzie ja jestem? To wygląda jak las, ale nie ma gwiazd na niebie! -miaukneła
-A więc jednak przyszłaś...
Usłyszała cichy głos za sobą. Odwróciła się i zobaczyła Królicze Pióro
-Tak, postanowiłam trenować, ale nie myśl że mnie zmanipulujesz!
-Nie mam tego w intencji, mówiłem wcześniej że chcę ci tylko pomóc. To zaczynamy trenować czy mamy tylko gadać?
-Oczywiście że trenować!
CZYTASZ
Wojownicy- Zniszczona Przepowiednia- Światło w Ciemności- Tom I
FantasyFanfic do "Wojownicy" od Erin Hunter