Brat wszedł do mojego pokoju wcześnie rano, otwierając drzwi, gdy słońce jeszcze nie wzeszło, ale nie wszedł do środka. Nie pamiętam, by choć na wpół śpiący wypowiedział jakieś słowa, a kiedy wstałam w niedzielę rano, nie znalazłam niczego w pokoju, co mógłby zostawić, jak przypuszczałam. Dlaczego więc otworzył drzwi?
Mama i tata jeszcze spali, kiedy sklep powinien być już otwarty, więc wzięłam sprawy w swoje ręce i pozwoliłam wejść porannym klientom, którzy od kilku minut stali na zewnątrz zdesperowani, by zakupić brakujące produkty do śniadania.
Niedziele były zazwyczaj spokojne; dorośli, którzy pracowali, często brali dzień wolny, aby pójść na randkę ze swoim wybrańce, spotkać się z przyjaciółmi lub odwiedzić krewnych oddalonych o kilka kursów pociągiem, a uczniowie w moim wieku lub młodsi często w ostatniej chwili poprawiali projekty szkolne, kończyli prace domowe lub uczyli się do zbliżających się wielkimi krokami egzaminów. Z tego powodu ludzie często nie odwiedzali sklepów takich jak nasz.
- A ty nadal nie odpowiedziałeś. Gdzie jesteś? - mruknęłam, patrząc na wiadomość, którą wysłałam do brata, pytając o miejsce jego pobytu. Wiadomość została wysłana, ale nie została odczytana. Przez wiele godzin. Próbowałam się do niego dodzwonić, ale nie było sygnału. - Po prostu załóżmy, że jest martwy - westchnęłam, odkładając telefon na ladę i sięgając po pilota.
Włączyłam telewizor i przełączałam kanały, ale nic mnie nie zainteresowało. Nie zastanawiając się długo, po prostu zostawiłam włączony kanał w tle i wróciłam myślami do wpisu, który należał do mojego ojca.
Musiał być naprawdę godnym podziwu detektywem i nie tylko, ale też świetnym pisarzem. Mama powiedziała mi, że pisał jej wiersze, zanim się zaręczyli, a także przechowywała zbiór wszystkich haiku*, jakie kiedykolwiek ułożył na pamiątkę wszystkich miejsc, do których chodzili na randki. Nigdy nie dostałam pozwolenia na przeczytanie któregokolwiek z nich, ale to tylko podsycało moją ciekawość. Kiedy byłam młodsza, musiałam mieć około pięciu lat, próbowałam przekupić brata, żeby zakradł się do ich sypialni i otworzył małą drewnianą, rzeźbioną skrzynkę, którą mama zamykała na srebrny klucz, rzekomo po to, żeby trzymać nasze ciekawskie dziecięce paluszki z dala od pism, które podobno były w niej przechowywane. Brat był świeżo upieczonym nastolatkiem, więc odrzucił moją propozycję zgryzionego do połowy wieczka od długopisu i pozwolił mi samej wpaść w kłopoty. Nie udało mi się położyć rąk na żadnej z relikwii znajdujących się w pudełku i nie próbowałam ponownie tego robić, po tym, jak za karę przez miesiąc nie jadłam mojego ulubionego deseru. Od tamtej pory skrzyneczka była często przenoszona, a ja jako jedyna nigdy nie dowiedziałam się o jej lokalizacji.
Dudniący w uszach dźwięk dzwonka umieszczonego nad drzwiami oznaczał wejście kolejnego klienta, więc spojrzałam w tamtym kierunku. Przy drzwiach pojawił się mężczyzna w pewnym wieku, o surowym wyrazie twarzy, srebrnych włosach, które uzupełniały zieloną yukate** noszoną pod czarnym haori***- czyżby właśnie przybył z letniego festiwalu, o którym nawet nie miałam pojęcia?
Skłoniłam głowę, a on odpowiedział na moje spojrzenie, kierując się w stronę lady w odpowiedzi na moje uznanie. Zatrzymał się przede mną i nie odezwał się ani słowem.
- W czym mogę pomóc, proszę pana?
Zza jego pleców wyłonił się czarnowłosy detektyw, którego nie polubiłam za jego postawę (w każdym razie niewiele z niej widziałam), niechętnie wyłaniający się z ukrycia za dużo starszym mężczyzną. Czy to był jego szef? Krewny? Ktoś, kogo znalazł na ulicy, żeby mnie zniechęcić do trzymania długu, który miał za niego spłacić jego kolega?
Mały zawahał się, zanim się odezwał.
- Ile to jest? Rachunek. Przekąski. Ile z tego zostało?- dodał niecierpliwie, gdy okazało się, że nie wiem, o co mu chodzi. Na ladzie nie było żadnych artykułów spożywczych i przyznaję, że byłam zaskoczona, gdy niespodziewanie zaproponował, że sam spłaci dług.
CZYTASZ
Prey and Predator - Ofiara i Drapieżnik | RanpoxReader | Tłumaczenie PL [Zaw.]
Fanfiction"Przez całe swoje życie byłam ofiarą, ale właśnie z tego samego powodu, zostałam również drapieżnikiem" Przez całe swoje życie chciałam zostać detektywem - tak, jak kiedyś mój ojciec - podziw i respekt dla tego tytułu nie zmienił się odkąd byłam dzi...