XII

734 67 9
                                    

-Rosie!-z snu wyrwał mnie krzyk osoby wchodzącej właśnie do pokoju w którym śpie .Jak okazało się to szeroko uśmiechnięty Calum.
-Wstawaj śpiochu!

-Nie!

-Wstawaj!! Już 12!-krzyknął do mojego ucha ,i zerwał z mojego ciała cieplutką kołderke po chwili westchnął jakby z ulgą.

-Co?-szepnełam patrząc się na uśmiechniętego mulata.

-Nie pomyślałem że mogłaś być naga..-szepnał a ja roześmiałam się cicho .Chłopak również popatrzył na mnie jak na wariatke i dołaczył do mnie w salwach śmiechu .
-Chodź zjesz śniadanie, Lucasa nie ma więc się o nic nie martw.-uśmiechnął się miło i podniósł mnie z łóżka na "panne młodą" .Dopiero w kuchni odłożył moje zwłoki na krzesło przy stole.Podniosłam wzrok na stół na którym leżała broń.Powoli chwyciłam czarną perełke,obracając ją w swoich dłoniach .Pewnie nie dawno wypolerowana błyszczała czarnym złotem.

-Eee To nie da ciebie Mała-Calum wkroczył i zabrał z moich dłoni czarną perełke.-Jeszcze sobie krzywde zrobisz-uśmiechnął się zadziornie i odłożył broń blisko siebie .

-Skąd wiesz ,że nie umiem się ją posługiwać-szepnełam uśmiechając się szeroko .Popatrzyłam na Caluma ,który również miał oczy wlepione w moje z dziwnym błyskiem.

-Naprawde?-oblizał swoje usta językiem i dolną warge uwięził pomiędzy zębami.Nim się spostrzegłam mulat podszedł do mnie i wyrwał do przodu łapiąc mnie za ręke .Zbiegliśmy po stromych dość schodach jak podejrzewam do piwnicy.Staneliśmy na środku niej , oszołomiona popatrzyłam w każdą stronę ale nic nie widziałam.Tylko Calum zastanowił się i pociągnął mnie w jakąś strone .Po sekundzie ,otworzył jakieś drzwi a mnie oświetliło światło dobiegające z pokoju.

Gdy moje oczy przyzwyczaiły się do światła ,zobaczyłam przedemną dwa długie tory z manekinami na końcu.Oszołomiona spojrzałam na ściane naprzeciwko na której wisiały różniaste bronie. Od pistoletów do ogromych karabinów, wszystkie mieniły się świetle niczym perełka którą chwile temu trzymałam w ręce.

Calum uśmiechnął się i ściągnął z ściany mały M1911 i wystawił ręke z nim w moją strone.

-Masz-szepnął,a jak wziełam mały pistolet podszedł do jakiegoś urządzenia ,a manekiny przysuneły się bliżej mnie.-Strzelaj

Przyjełam "pozycje" do strzelania i wymierzyłam pistolet w strone manekina , a konkretnie w jego głowe.Niczym z gracją nacisnełam spust ,a broń wystrzeliła trafiając prosto w czoło manekina .Zadowolona uśmiechnełam się ,że nie zapomniała lekcji ,które brat udzielał mi gdy miałam trzynaście lat .

-Wow-usłyszałam z boku.Odwróciłam usatysfakcyjonowana wzrok w strone Caluma który stał z rozdziawioną buzią ,wciąż patrząc się w kulke która była w czole manekina.-Skąd..Ty..Coo.Gdzie.. Jak ...Coooooo?!-wyjąkał zdziwiony i jakby oszołomiony.-S-skąd ty t-to u-u-umiesz?!

-Lekcje brata dały mi dużo do myślenia -powiedziałam wspominając obraz Szatyna ,oszołomionego moim pierwszym strzałem ,który również był bardzo udany,ponieważ trafiłam prosto w głowe plakatu .Uśmiechnięta odłożyłam pistolet na swoje miejsce .

-Ja za pierwszym razem trafiłem w Luka ,zamiast w środek tarczy-powiedział ,a moje oczy powiększyły się do rozmiarów pięciu złotych. Przyswoiłam sobie w głowie ,co powiedział Calum i już po chwili wręcz turlałam się po podłodze w salwach śmiechu.Uspokoił mnie dopiero mroźny głos jak się okazało wściekłego blondyna patrzącego na Cala z pogardą.

-Mam dla ciebie zadanie..

Hejo!!! Jezu przepraszam was!!! 11 dni nieobecności !!! Jezus.. Ale wiecie już Woss Historia i Polak za mną :D jestem zadowolona baaardzooo:D jutro matematyka i przyroda .Matematyka najgorsza na świecie.. tak 5% na 100% hahahah:D Kocham was!!!!

Black Rose L.H I & IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz