Book Two-Chapter Four

330 35 4
                                    

-Kurwa...-mruknełam łapiąc się natychmiastowo za głowe, która dała bardzo mocno o sobie znać.
Delikatnie podniosłam się do pozycji siedzącej ,przymykając oczy, ponieważ jedyne co teraz widziałam to czarne kropki.
Wstałam z łóżka owijając się kołdrą,niczym naleśnikiem.

Wyszłam z pokoju i zeszłam po schodach ,idąc prosto do kuchni.Przeszukałam wszystkie szafki ,odnajdując tabletki dopiero na końcu.
-Umm..-jęknełam ,gdy po moim gardle przepłyneła przyjemnie zimna woda,zabierając ze swoim strumykiem tabletke.
Niepostrzeżenie w kuchni pojawił się Calum.

-A ty tu co?-mruknełam mierząc bruneta od dołu do góry, wyglądał jak po ostrym seksie.-Ciężka noc?-parsknełam.

-Jak ty to?

-Twoje włosy, koszulka założona odwrotnie , i pasek zapięty z tyłu!?-popatrzyłam na niego dziwnie,zastanawiając się jak on wogóle zapiął ten pasek.

-Zdolniacha-podszedł i dłonią bardziej roztapirzył mi włosy-Ciężka noc?-uśmiechnął się zadziornie.

-Nie mogłam spać-prychnełam i wyszłam z kuchni ,zostawiając Caluma samego z moją lodówką.
Powoli wczłapałam się na góre i pierwsze co zrobiłam to z kopniaka otworzyłam drzwi swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko,zatapiając głowę w poduszce.

-Rosalie nie śpij!-do pokoju wpadł Calum głośno krzycząc.

-Calum głowa mnie boli!!-zapłakałam żałośnie.

-Przepraszam..-mruknął i przesunął mnie robiąc sobie miejsce na łóżku.Położył się na nim i przyciągnął mnie do swojego boku,mocno przytulając.-Rosalie co to jest?-dźgnął mnie w policzek pokazując małą bialutką karteczke.Chwyciłam ją pomiędzy swoje palce, odczytując malutkie schludne literki.

Zasnełaś na kanapie ,była dość twarda,więc zaniosłem Cie do pokoju. Miłego Dnia Rosalie.

Ps.Dziękuje za możliwość zrobienia drugiej :)

Wpatrywałam się zdziwiona w karteczke,przez chwile nie rozumiejąc jej przekazu.
Przywołałam sobie do myśli dzisiejszą noc, i wtedy zrozumiałam.
Dłonią przejechałam po szyji . Poduszeczką palca przejechałam,po malince ,która pojawiła się jako pierwsza.Sięgnełam bardziej do tyłu po chwili sycząc nieprzyjemnie.

-Co za skurwiel..-westchnełam-Zrobił mi drugą malinke..-warknełam i usiadłam prostując plecy niczym struna.

-Kto?-spojrzałam na Caluma ,który miał panike wymalowaną w oczach.

-To chłopaki Ci nie powiedzieli?-zdziwona wytrzeszczyłam oczy.

-O czym mieli mi powiedzieć Ross!-warknął i sam usiadł łapiąc za moje ramiona..Oczywiście włączył mu się rodzic.Zawsze,gdy coś mi grozi, włącza mu się rodzic..Zaczyna się martwić tak jakbym była jego małą córeczką.

-Od dwóch dni , w nocy nawiedza mnie jakiś mężczyzna-westchnełam-Za pierwszym razem się przestraszyłam , ale dzisiaj normalnie z nim rozmawiałam i tak nagle przestałam się bać.-uśmiech tak nagle wpłynął na moją twarz,by choć trochę uspokoić Caluma.

-Ale jak to!-krzyknął spanikowany-Nie zrobił Ci krzywdy!-nagle rzucił się na mnie podnosząc ręce i koszulke do góry ,na co pisnełam patrząc się na niego oszołomiona.

-Nie nie zrobił mi krzywdy! Zrobił tylko malinke!-warknełam bijąc go po łapach , zaraz krzyżując rece na piersi.

-Aha?-zarumienił się i położył dłonie na twarzy.

-W taki sposób nagle nie znikniesz Calum..-parsknełam jeszcze większym śmiechem ,widząc jak odsuwa pojedyńcze palce i zerka kątem oka na moją reakcje.

-Nie wiedziałem,że nie masz stanika...-mruknął zażenowany ,nadal chowając swoją twarz w dłoniach.

-No chodź tu!-pisnełam niczym mała dziewczyna ,łapiąc Caluma za kark i przyciągając do siebie.Przytuliłam się do jego boku ,ciamkając cicho.-Spać..-szepnełam przymykając oczy.

-Śpij Dobrze moja mała Rosie..


Black Rose L.H I & IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz