~pov Ranboo~
-to jest Międzywodzie- powiedział Pan
-a my do tego ośrodka?- zapytałem
-tak- odpowiedział
wysiedliśmy wzieliśmy walizki wraz z plecakami
- a czemu się tak o ten ośrodek zapytałeś- spytał pan
- bo tu zawsze na wakacje jeżdżę tu z Puffy- odpowiedziałem zaciekawionemu Panu - DZIEŃ DOBRY PANI ASIU!!! - wykrzyknąłem do kobiety stojącej w progu domu z czterema kociakami na rękach
-DZIEŃ DOBRY RANBOO!!- odpowiedziała mi starsza kobieta - czemu ty bez rodziców?- zapytała
- Kolonie proszę Pani-
- To podejdź tu dziecko-powiedziała tajemniczo kobieta- proszę masz klucz do domku 69 to jest ten największy - powiedziała - A ,i proszę Cię bardzo mój mąż jest chory możesz zaopiekować się tymi maluchami?-zapytała wysuwając ręce z kotkami i wskazując pomiędzy domki 11 i 12
- Tak, jasne z całą przyjemnością-odpowiedziałem na co starsza pani wręczyła mi kotki i mnie przytuliła
-dziękuje- odpowiedziała i schowała się do domku machając mi na pożegnanie
-ooooooo!! jakie słodziaki - wrzasnął Tommy na widok kotków - mogę jednego?- zapytał
-NIE!!!-krzyknąłem jednocześnie z CapitanPuffy, na co od razu wycofał ręce o kulącego się kotka
-no ale ta stara baba się nie dowie - na te słowa odstawiłem kotki do nich kartonu, który dałem Puffy i walnąłem Tommy'emu w twarz - AŁA!!- wrzasnął i upadł
-POWIEDZIAŁEM. NIE!!!- na to wziąłem walizki moją i CapitanPuffy, klucze do ręki i pociągnąłem moją grupę za sobą. Odwróciłem się i dodałem - to jest mój teren i przy mnie nie będziesz obrażać Pani Asii która była, jest i będzie wspaniałą kobietą więc się odwal.- odwróciłem się z powrotem i poszliśmy do domku.
---------------
Następnego dnia poszedłem do pani Asii po leki dla kotków , wziąłem je i wróciłem do domku. Tam zjadłem śniadanie i nakarmiłem kociaki. Wziąłem Puff i Niki, i poszliśmy dać leki kotką z pomiędzy domków 11 i 12.
- Dzień dobry i smacznego - powiedziałem państwu jedzących śniadanie na tarasie.
-Dzień dobry Ranboo. Dokąd idziesz?- zapytał Pan
-Dać leki tutaj tym kociakom- odpowiedziałem
-Uważaj bo ich mama może gdzieś tu być- ostrzegła mnie pani
-Wiem. Zabezpieczyłem się- powiedziałem pokazując szynkę i kilka pokrojonych parówek w misce.
-Dobrze to idź- odpowiedział pan
-Hej- powiedział Tubbo za którym stał Tommy i Quackity
-O hej- odpowiedziała Niki
-O jak już jesteście to mi pomóżcie- pokazałem na kulące się kotki za syczącą na mnie ich mamą
-ale jak- Zapytał Tubbo
-Puff daj to mięso a, Quackity i Tommy przytrzymajcie kotki Tubbo załóż te grube rękawiczki i przytrzymaj kotkę - Powiedziałem co od razu zrobili
Po daniu leków Panowie zawołali wszystkich, bo podobno ma ktoś przyjechać i mieć domek obok nas bo też był duży bo to był "bliźniak".
~pov Tubbo~
po 30 minutach przyjechało auto.
-yym Tubbo czy ty tam kogoś nie widzisz?- zapytała dziewczyna
-yy nie, nie widzę- odpowiedziałem
-serio??-powiedziała i przerwał nam Pan który przedstawiał nowych
Było ich czterech. Pierwszy był dość niski miał ciemne włosy jak i oczy i miał niebieską koszulkę, białe ogrodniczki, kaptur i okulary z czarnymi szkłami i białą obramówką. Drugi był wyższy ale nie wysoki miał też ciemne włosy i chyba zielone oczy miał kolorową bluzę i pomalowane paznokcie. Trzeci był jeszcze wyższy miał brązowe włosy i ciemne oczy był ubrany w białą bluzę z czarnym kapturem i rękawami i ogniem na środku niej miał także białą opaskę na głowie. Ostatni miał zielone oczy ,blond włosy, piegi, zieloną bluzę z kapturem na głowie, czarne rękawiczki bez palców i białą maskę z uśmiechniętą twarzą.
-Proszę przedstawcie się-powiedział Pan
Zaczął tan najniższy
-Jestem......
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
siema
słowa:584
Mam nadzieję że się podobało i że chcecie kolejną część piszcie komentarze (jak coś jest poniedziałek i jest 8:14 a ja mam na 8:45 do szkoły więc pewnie kolejny rozdział będzie po jutrze albo w sobotę)
BYE
Miłego dnia/nocy Misiaczki
CZYTASZ
Kolonie Z ~DNF~
Ficção AdolescenteW tej książce występuje: - 18+ - anglisz - dziwne sceny i cringe - LGBT Jeśli nie umiesz angielskiego to pomogę na dole rozdziału