„Perfekcyjność"

11 3 2
                                    

Od samego początku cię nienawidziłem. Za twą perfekcyjność za wręcz idealny ład i porządek. Za sposób w jaki mówisz, chodzisz, oddychasz, a nawet myślisz. Słuchając twoich wykładów na zajęciach modliłem się to wszelkich bóstw, aby w końcu nastał koniec tej męczarni.

Nagle mnie zauważyłaś. Zaczęłaś łaknąć mojej osoby. Mojego dotyku, mojego głosu, mojego towarzystwa. Perfekcyjne przeciwieństwo.

Wszystko było w tobie perfekcyjne, nawet twoja obsesja na moim punkcie. Starannie dopracowana, bez żadnej rysy niczym najwspanialsza filiżanka z porcelany.

Wtedy zobaczyłem twój błąd. Rysę na filiżance, skazę w perfekcyjności, dziurę w tej wyidealizowanej całości. Słaby punkt twojej pedantyczności.

Byłem nim ja.

Twoja obsesja stawała się tak koszmarnie silna, że przestałaś dbać o swoją bańkę perfekcji. Zepsułaś to na co pracowałaś całymi latami, wszystko przez moją osobę.

Nienawiść słabła. Zaczęły się rozmowy, całe masy rozmów. Dobre i złe chwile. Śmiech i płacz.

Niebo i piekło.

Zacząłem cię nienawidzić za to że już nie jesteś perfekcyjna. Zatraciłem się w tym uczuciu, tak jak ty w błogiej miłości do mnie.

To jak pakt między aniołem a demonem. Jak związek protagonisty z antagonistą. Jak najgorszy grzech z najcudowniejszym rozgrzeszeniem.

Miłość i nienawiść, małe uczucia z ogromną siłą.

Małe uczucia całość tworzy pół miłość, pół nienawiść.

Małe uczucia które zburzyły mury między piekłem a niebem.

Zepsuły nas. Pochłonęły. Uzależniły. Zostawiły.

Siła z jaką nas połączono odbudowała piekło i zniszczyła mury nieba.

Małe uczucia dzięki którym mogłem cię poznać. Znienawidzić. Zmanipulować twoją miłością i porzucić na pastwę losu abyś już nigdy nie była perfekcyjna.

Bo w świecie nie ma miejsca na perfekcyjność.

~ ℰ𝓂𝓂𝒶

(I don't like it)

Poezja późnej pory - ℰ𝓂𝓂𝒶Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz