×Rozdział 6×

9 1 0
                                    

Wróciłam do sali tronowej położyłam się i zasnęłam.
______________________________________

Obudziło mnie poranne słońce. Nie zadowolona wstałam i poszłam oglądać budynki dalej. Włączyłam łoki toki żeby przekazać że żyje.

W: Do wszystkich numerów tu 01, odbiór. - wszyscy od razu zareagowali

Tur= 01 tu 04. Gdzie jesteś, wszyscy w całym kraju cię szukają. Odbiór. = Zaskoczyły mnie te słowa. Ale wszyscy.

Sk= Tu 03. Tak to prawda nawet król cię szuka. Odbiór. = Co? Wujaszek Tommy się o mnie martwi.

W: Ale mówiłam że ze mną wszystko okej. Czemu wogólę wszyscy mnie szukacie. Odbiór.

Ca= Tu 06. Ale skąd my mamy wiedzieć że nie jesteś porwana i ktoś nie zmusza cię do powiedzenia tego. Odbiór. = Chociaż raz powiedział coś mądrego.

W: Ale czy wy myślicie że ja sobie nie poradzę. Naprawdę uważacie że jestem taka słaba. Odbiór

Bl= Tu 05. My ci wierzymy ale się o ciebie martwimy...

W: Ale na jakiej podstawie. Bo co. Bo myślicie że jestem słaba. Bo nie jestem nie śmiertelna jak Bleitz. Bo nie jestem pół demonem jak Skibi. I co najważniejsze, bo nie jestem odporna na lawe jak Koralain. No śmiało Kora powiedz czy tylko mi nie powiedziałaś o tym małym sekrecie czy jeszcze komuś. Bo jak na razie słyszałam to z ust Skibi a nie twoich. Czemu nie powiedziałaś mi o tym? Czemu nie powiedziałaś tego swojej najlepszej przyjaciółce? No dalej wytłumacz się. Co masz na swoją obronę? Odbiór.

Ko= Tu 02. Ale ja naprawdę chciałam ci powiedzieć...

W: To czemu nie powiedziałaś? Czemu musiałam się dowiedzieć od Skibi a nie od ciebie? Czy zrobiłam jakiś błąd? Czym na to zasłużyłam? Dlaczego mi nie ufasz? A jeśli się bałaś to jestem twoją najlepszą przyjaciółką zrozum że bym cię nie opuściła od tak.- Wybuchłam płaczem. - Podajcie mi wujka Toma chcę z nim pogadać. - gdy w łoki toki usłyszałam głos króla uspokoiłam się i zaczęłam mówić. - TommyInnit proszę cię o natychmiastowe zaprzestanie poszukiwań mnie. Nic mi nie jest i dam sobie radę sama ze wszystkim.

To= Ale jesteś tego pewna? Na pewno nic ci nie jest? Jeśli tak to powieść nie wiem jeśli nie to powiedz chyba tak.

W: Nie wiem. A teraz błagam zostawcie mnie w spokoju.- Wyłączyłam urządzenie i poszłam na najbliższe wzgórze. Były na nim dwa portale do netheru. Jeden zepsuty chociaż dalej mogłam gdzieś nim przejść i jeden działający prawidłowo.

Najpierw podeszłam do zepsutego. Był wyłączony ale gdy tylko podeszłam zapaliło się fioletowym światłem. Włożyłam sama głowę żeby potem móc wrócić. Gdy tylko zobaczyłam widok z niego przeszłam cała. Na początku w oczy rzuciła mi się wielką statua. Wyglądała trochę jak Bóg ale nie byłam pewna co to.

 Wyglądała trochę jak Bóg ale nie byłam pewna co to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
× Przygoda z przyszłością ×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz