5. Porwany braciszek

57 3 0
                                    

Był już wieczór, a w ,,Théâtre du Marais", mimo późnej pory dnia, było bardzo tłoczno. Słabe światła ledwo oświetlały ciemny korytarz, a cicha muzyka wprowadzała spokojny nastrój.

Wszyscy stali w przejściu, rozmawiając żywo o emocjach przed spektaklem, który w tym regionie Francji cieszył się dużą aatrakcyjnością wśród mieszkańców.

Istnieją ludzie, którzy wręcz szaleńczo uwielbiają być pierwsi obsługiwani. Do tej grupy zaliczał się pewien młody, chudy ale niezbyt dobrze zbudowany ( w przeciwieństwie do jego brata) mężczyzna.

Dlatego, dzięki swojemu nazwisku, a raczej reputacją jego brata, mógł przychodzić na jakie przedstawienia i o której chciał, bez potrzebnego czekania na swoją kolej. Miał wszystko na wyciągnięcie ręki.

Kłamstwem było by stwierdzenie, że przyszedł do teatru sam. U jego boków szły pięknie wystrojone panienki.

- Zróbcie przejście dla pana Giancany. - odezwał się głos z tłumu, a ludzie zauważając go, zaczęli się z nim witać.

- Tędy. - zwrócił się do towarzyszek, ignorując powitania kierowane w jego stronę. Przeszli przez średniej wielkości  drzwi i weszli do sporej sali teatralnej. Nie spodziewali się, że ktoś za nimi szedł.

- Widzicie, drogie panie? - zagadał do młodych kobiet. - Jeśli spotykacie się z którymś z Giancanów, nie musicie stać w kolejce. - zaśmiał się z nieprzyjemną chrypą.

- Dobrze. - wysapał usadzając się na jednym z wielu miejsc. - Mam dla was zadanie zanim wpuszczą tu tamtych zwykłych ludzi.

Nagle na swoich barkach poczuł czyjeś dłonie, a zanim mógł się obrócić, był już w powietrzu przy dwóch silnych mężczyznach.

- Co jest!? Coście za jedni!? - krzyknął zdenerwowany, gdy zaczęli go wyciągać z budynku. - Nie wiecie kim jestem! - dostał cios w twarz i nawet nie zorientował się kiedy założyli mu kajdany.  - Jestem Pascal Giancana! - to wykrzyknął na ostatnim tchu z akcentem włoskim. Czuł jak jego i tak słaba moc spływa z niego jak po maśle.

Dotkliwie pobity znalazł się w wąskim ale otwartym pomieszczeniu bez okien, a górna lampa nie świeciła zbyt mocno.

Niby dało się gładko uciec, jednak nie było takiej możliwości  z przyczyny dwóch goryli za nim.

Przez drzwi naprzeciwko wszedł starszy mężczyzna.

- Broniłeś się jak samiec alfa. - odezwał się mrocznym tonem głosu.  - Pascal Giancana. - podszedł do krzesła, na którym posadzony został mężczyzna i złapał za jego zakrwawioną twarz. - Spójrz na mnie.

Rudowłosy wykonał polecenie, lecz po sekundzie poczuł cios w okolicach swojego nosa, a głowa poleciała mu w bok. Przełknął pod nosem swojego porywacza

- Złamany. - pomyślał Pascal.

- Wasze wdzianko? - zakpił, prychając pod nosem i szarpiąc go za kamizelkę. - Przerażające. - skomentował, puszczając ubranie. - Miał broń? Cokolwiek? - tym razem zwrócił się do swoich pomocników, którzy również byli pod wpływem perswazji.

Jak narazie wszytko szło po myśli blondyny.  Potem nikt z nich nie będą pamiętać co się wydarzyło.

- Nie miał. - odpowiedział chłodno jeden z pomagierów.

- Dobrze. - odwrócił głowę do rudego. - Nic na całym świecie nie interesuje mnie jak twoja prawda w tym momencie. Rozumiemy się? - spytał retorycznie. - A więc... Co pan Giancana wie o kradzieży?

- Kradzieży? - powtórzył zdezorientowany, a chwilę później poczuł bolesny uścisk na swoim barku, który był mocno przyciskany do metalowego krzesła.

- Tak, kradzieży.  - potwierdził nieprzyjemnym tonem pan Laurence. - Nie udawał głupiego. Wiesz dobrze jakiej.

- Przysiegam, że nie. - zacisnął zęby z bólu. - Nie wiem o czym ty do mnie mówisz.

- Nie trzeba być zbyt ślepym, żeby widzieć, że kłamiesz mi w żywe oczy. - warknął na niego i odwrócił głowę za siebie, jakby sprawdzając czyjąś obecność. - Kradzież klejnotu, należał kiedyś do wdowy Fauline. - wyjaśnił nieufnie. - Przypomniałeś już coś sobie?

Młody człowiek spojrzał na niego z wytrzeszczonymi oczyma.

- Wierzę, że będzie nam się z panem świetnie współpracowało.

Pascal, gdy przymróżył oczy, zauważył w egipskich ciemnościach blond loki i biały diaboliczny uśmiech.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 26, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

France Of Darkness • Stefan SalvatoreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz