Pov.Maciek
Patryk... ja musze wiedzieć..- powiedziałem załamany po czym się rozpłakałem
Maciek...- zakaszlał-nic mi nie jest...- znowu zakaszlał-naprawde...- powiedział
Kurwa Patryś wodze że jesteś wychudzony w cholere...- powiedziałem i zacząłem jeszcze bardziej płakać
Maciuś nie płacz... proszę... nie chcę abyś płakał z mojego powodu...- powiedział i sie rozpłakał
N-niepłacz... kotek....- wyszeptałem mu
Kotek?- powiedział zdziwiony ale też się zarumienił
Tak... kotek...- powiedziałem i go przytuliłem. Po kilku godzinach lekarz powiedział mi że Patryk waży około 41-38kg... Tak mało... taki chudy... taki wygłodzony...Pov.Sara
Siedziałam z ciocią, wujkiem, Tolą, Abi i Piotrkiem bo też przyjechał. Nagle zadzwonił do mnie Maciek
Halo
Sara zostaw Tole i Przyjedź do szpitala!
Aż wykrzyczał
Co się stało
Patryk... głodził się...
Okej już jadę
Rozłączyłam się po czym pobiegłam do pokoju gościnnego
Ciociu zostawiam Tole i Abi muszę jechać!- powiedziałam
Co sie kochana stało?-zapytala ciocia.
Patryk....- urwałam krótko
O boże co się stało-powiedziala i prawie się popłakała
Nie wiem muszę jechać potem cioci powiem- i pobiegłamPo godzinie byłam w szpitalu. Maciek tam na mnie czekał...
Która godzina- zapytał. Miał atak paniki
23.58- powiedziałam
Okej-Po kolejnej godzinie lekarz zaprowadził mnie na salę.. Był tam mój kuzyn...
BOŻE STARY DABILU COŚ TY ZE SOBĄ ZROBIŁ!-aż wykrzyczałam
TY WIESZ JAK CIOCIA WUJEK TOLA I WSZYSCY SIE O CB TERAZ MARTWIĄ?!- zapytałem podkurwiona
... przepraszam...- powiedziałWITOM. Może jednak rozdziały będą częściej. Nie wiem o której godzinie nie wiem kiedy. Ale życzę miłego dnia.