Była 8 rano 30 maja . Anthony Stark w swoim domu projektował kolejne zbroje iron Mana aż w końcu wszedł ktoś,była to Pepper która nie przyszła sama.
-Tony przedstawiam ci agentkę z tarczy -powiedziała
-Dzień dobry jestem Anthony Stark -powiedział z uśmiechem na twarzy
-Miło mi Agentka Natasha Romanoff
-Z czym pani do mnie przyszła
-Pan Nick Fury kazał przekazać że nie powinien pan sam ochraniać świata jako iron Man powinieneś znaleźć osoby które będą ci pomagać
-Ale ja daję sam radę
-To tyle co miałam przekazać właściwie panie Stark ma tu pan listę osób które mogą się nadać do tej grupy to tyle z mojej strony
-Sadzę że pani nadawała by się do tej grupy chciałaby pani?
-Zastanowie się nad tą propozycją-po czym wyszła i zostawiła listę na stole
-Dobra kogo my tu mamy.Steve Rogers,Bruce Banner i Thor Odinson,może na początku znajdziemy pana Steva.Jarvis wyszukaj mi osobę o imieniu Steve Rogers.
-Już się robi panie Stark.Steve Rogers ratował świat pod pseudonimem:Kapitan Ameryka,aktualnie znajduje się
w Nowym Jorku.Tony wstał z krzesła i wyruszył do swojego szarego audi i jechał do Nowego Jorku z Waszyngtonu prawie 4 godziny.Jarvis powiedział że jest to na ulicy Blake Ave,więc tony tam pojechał i zapukał pod podany adres.
-Dzień dobry jestem Tony Stark czy rozmawiam teraz z panem Stevem
-Tak w czym mogę pomóc,zapraszam do środka porozmawiamy normalnie w domu a nie na korytarzu
-Dziekuję
Usiadł przy stole i zaczął rozmowę.
-Od czego by tu zacząć przysłała mnie tu pewna pani z tarczy która chciała żeby porozmawiał z panem na temat dołączenia do pewnej grupy bohaterów,ponieważ zauważyła tarcza że pan już się mierzył z wieloma zadaniami i byli pewni że pan idealnie nadaje się do takiej grupy
-Yyy-Steve przez chwilę nie wiedział co powiedzieć aż po chwili odpowiedział.
-Mogłbym jeszcze poprosić czy mój kumpel Bucky też mógł by być w tym projekcie on też bił się z przeciwnikami podczas wojny której walczyłem.
-Oczywiście,Baza nasza będzie w Waszyngtonie najlepiej jakbyście wyjechali jutro rano żeby być gdzieś o 15 na miejscu.
-Okej dziękuję za propozycje widzimy się jutro.
-Dowidzenia.
*4 dni później*
-A więc tak jest nas aktualnie siódemka.
-I jeszcze my-po czym weszła Natasha(agentka tarczy) I jej dwie siostry Wanda i Kiara.
-A więc tak,zebraliśmy się tu wszyscy żeby zostać grupą ratującą świat.Myślałem o nazwie naszej grupy na przykład Avengers.
-Brzmi super-odpowiedział Steve a wszyscy potwierdzili
-Musimy ustalić kto ma z kim pokój pokoje są 3 osobowe.Wylosujemy kto z kim będzie.W pierwszym pokoju będzie.Steve,Natasha oraz Kiara,w drugim Bruce,Thor oraz Tony a w trzecim Wanda i Clint.
Na razie tak nasz skład wygląda ale będziemy się starać powiększszyć naszą grupę- Kiedy tony skończył wszyscy się rozdzielili do pokoi.Wszedł Steve do pokoju i zobaczył dwie dziewczyny jedna o rudych krótkich prostych włosach a druga,miała lekko falowane brąz długie włosy tak to była Natasha i Kiara Steve odkąd wszedł do pokoju cały czas wpatrywał się w zielone oczy Natashy a ona w jego błękitne tęczówki, aż w końcu przerwała im Kiara wychodząca spod przysznica
-Yyy z wami wszystko okej?-zapytała Kiara
-Tak,tak-oby dwoje powiedzieli
Kiara wyszła do pokoju i zabrała Wandę na małe zakupy i powiedziała.
-słuchaj Wanda wychodzę z pod prysznica a tam nagle Natasha i Steve patrzą się na siebie jak by zaraz zaczęli się całować bez końca było widać jak się patrzyli na siebie.
-Co ty mówisz przecież Natasha dosyć ciężko przechodzi jakiekolwiek kontakty z ludźmi a co dopiero z chłopakami.
-Też mi coś nie pasuje,ale jeśli będą ze sobą to trzymam za nich kciuki
-Ja też mam nadzieję że nie zmarnuje takiej okazji, wracamy już może do bazy Avengers ?
-No dobrze-powiedziała Kiara
Wróciły do swoich pokoi aż nagle pojawił się nieciekawy telefon ...
OGÓLNIE TO MÓJ PIERWSZY ROZDZIAŁ I NIE ZA BARDZO UMIEM PISAĆ ALE MAM NADZIEJE
ŻE JAKOŚ WYSZŁO 😊
CZYTASZ
Avengers-Wszystko od początku
RandomTony Stark zwany jedna z pierwszych postaci postanawia stworzyć grupę osób które będą ocalać świat.Postacie nie są brane randomowo,lecz kiedy zbierają się w grupę niektórzy zaczynają się do siebie zbliżać.