Rozdział 3

145 12 5
                                    

Rano obudził mnie jakiś ciężar na moim ciele. Po otworzeniu oczu i przyzwyczajeniu wzroku do panującego jasnego światła wpadającego przez niezasłonięte rolety zauważyłam, że ten ciężar to moja Alison. Jak najostrożniej wydostałam się spod ciała przyjaciółki i udałam się od razu do łazienki. Zrzuciłam z siebie wszystkie ubrania, jakie miałam na sobie i weszłam pod gorący strumień wody. Czułam, jak moje ciało się odpręża. Myślami krążyłam wokół blondyna z wczoraj. Nie chcąc przyznać tego przed samą sobą, ale ten chłopak jest naprawdę intrygujący i chciałabym go lepiej poznać, ale z drugiej strony widać, że jest po prostu dupkiem z wyjebanym w kosmos ego, więc tego się będę trzymać, bo nie potrzebuje więcej problemów.
Wychodząc, spod prysznica stwierdziłam, że muszę odreagować wczorajsze wydarzenia, dlatego poszłam szukać rzeczy sportowych. Padło na krótkie błękitne spodenki i czarny stanik sportowy, do tego założyłam też bluzę, żeby nie paradować prawie naga po apartamentowcu. Zgarnęłam telefon i słuchawki bezprzewodowe i udałam się do windy.
Zjechanie na siłownie nie zajęło mi aż tak dużo czasu jak zwykle. Włożyłam słuchawki do uszu i odpaliłam moja ulubioną playlistę. Udałam się prosto do bieżni i zaczęłam trening.

Po godzinnym treningu cała spocona jechałam windą do mojego apartamentu. Już w progu czułam cudowny zapach naleśników. Boże co ja bym zrobiła bez mojej kochanej przyjaciółki.

Wchodząc, do kuchni widziałam, jak Alison ze słuchawkami w uszach tańczy przy wyspie kuchennej tyłem odwrócona do mnie. Podeszłam do niej i przytuliłam się do jej pleców. Ali wyciągnęła słuchawki z uszu i obróciła głowę w moją stronę.

-Widziałam po lokalizacji, że jesteś na siłowni, więc stwierdziłam, że zrobię nam coś do jedzenia.

-Jesteś cudowna, naprawdę. Twój przyszły mąż będzie miał z Tobą cudowne życie. – powiedziałam, to całując przyjaciółkę w policzek. – Lecę się szybko przemyć, bo jestem cała spocona.

-Czuć od Ciebie z kilometra, ale nie chciałam być niemiła! - krzyknęła Ali, kiedy ja już szlam w stronę łazienki.

Pokręciłam, głowa cicho śmiejąc się z przyjaciółki. Szybko zdjęłam z siebie przepocone ubranie i wrzuciłam je do kosza na pranie. Następnie podeszłam do kabiny prysznicowej i odkręciłam wodę, co chwilę sprawdzając jej temperaturę. W końcu weszłam pod ciepły strumień wody. Po piętnastu minutach stania pod strumieniem cieplej wody namydliłam swoje ciało i nałożyłam szampon na skórę głowy. Ostatnio stwierdziłam, że chce zadbać o swoje włosy, bo przez ciągle rozjaśnianie ich kondycja była tragiczna, więc tak spędziłam pół dnia na przeglądaniu różnych stron dla włosomaniaczek, ale dalej nie bardzo ogarniałam tą całą świadomą pielęgnację.
Wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem i udałam się prosto do jadalni, gdzie moja przyjaciółka już opychała się swoją porcją naleśników. Na mnie też już czekała piramida pyszności z truskawkami i bitą śmietaną na samym czubku. Siadając, do stołu mój telefon wydał z siebie dźwięk, który oznaczał, że dostałam SMS-a. Wzięłam telefon z blatu i odczytałam wiadomość.

Od Nieznany:
Weź, mi wyślij jakieś swoje zdjęcie, najlepiej nagie, bo chcę się pochwalić kolegom, jaką laskę wczoraj przeleciałem.
Buziaki, gorący towar z uliczki.

Mówiłam, że wygląda na dupka i się nie myliłam.
Podałam telefon Alison, żeby zobaczyła wiadomość, którą dostałam. Z jednej strony to jej wina, że on ma teraz mój numer, ale z drugiej strony teraz będę mogła mu trochę uprzykrzyć życie.

- Ja pierdole, ale on ma tupet. Przecież to Ty go przeleciałaś, a nie odwrotnie. – powiedziała Alison i w tym momencie zaczęła coś stukać na telefonie.

- Ali co Ty robisz na moim telefonie? – powiedziałam z pełną buzią i próbowałam wyrwać jej mój telefon, ale dziewczyna zrobiła szybki unik i wstała z krzesełka. Po chwili oddała mi mój telefon ze zwycięskim uśmiechem na twarzy.

Burning feelingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz