*7*

647 40 61
                                    


Wybiegłaś z pokoju w poszukiwaniu Thomy.  Bardzo ci na nim zależało, zrozumiałaś, że bardziej niż na Albedo. 

-Thoma!? Jesteś tu!? - krzyczałaś w poszukiwaniu chłopaka - Thooooooooooma!!

-J-jestem... Potrzebujesz czegoś...? - zobaczyłaś chłopaka z delikatnie spuchniętymi oczami od płaczu.

-Thoma posłuchaj to co Albedo ci nagadał to nieprawda i serio bardzo mi się podobasz i w ogóle ale Albedo jest toksyczny i nakłamał to nieprawda - powiedziałaś za jednym tchem - więc uhm... Podobasz mi się... i czy zostałbyś... moim chłopakiem...?

Chłopak stał cały rumiany.

-Ja.... tak! - Thoma uśmiechnął się po czym przytulił cię.

-Tylko... nie mówmy jeszcze nikomu... trochę boje się co Albedo może zrobić...

-Dobrze słońce - twój nowy kochanek stał z uśmiechem. 

Przez chwile patrzył ci się w oczy gładząc twój policzek. Powoli zaczął się do ciebie powoli przybliżać złączając wasze usta w delikatnym pocałunku. Jego usta były delikatne i subtelne.

-Hej Y/n jesteś tu? - usłyszeliście głos Surcrose i odskoczyliście od siebie.

-Jestem tutaj z Thomą!

-Okej! Po prostu Albedo cię szuka...

Zamarłaś. Nie chciałaś widzieć go na oczy.

-Powiedz mu, że jestem zajęta. Nie mam ochoty się z nim spotkać

-Y/n musimy porozmawiać. T E R A Z - usłyszałaś głos Albedo

-Tylko jeśli Thoma i Surcrose będą przy tym.

-... Na osobności - głos chłopaka ucichł.

-Zgoda.

Odeszłaś od Thomy i skierowałaś się do pokoju w którym był Albedo. 

-Czego chcesz.

-Czy pomiędzy tobą lub nim doszło do... czegoś?

Parsknęłaś śmiechem

-Nawet jeśli to nie twój interes. Rozumiesz?

-Ależ kochanie... To M Ó J interes - chłopak zbliżył się do ciebie złączając chcą wasze usta lecz ty go odepchnęłaś.

-Nie, nie twój. Thoma jest kochaną mi osobą i nic ci do tego. Jeśli się nie uspokoisz zgłoszę cię na policję. Mam światka.

-Niby kogo?

-Timaeusa.

Albedo zaczął się śmiać w okropny, psychiczny sposób.

-Kto powiedział, że jeszcze żyje?

Zapadła cisza. Patrzyłaś się na mężczyznę z przerażeniem w oczach.

-Ty go-

-Tak~

Przez chwilę patrzyłaś się na niego po czym zaczęłaś robić kroki w tył. Powoli wycofując się, gdy byłaś 2 metry od drzwi wybiegłaś i wpadłaś na Thomę.

-Wszystko dobrze? - spojrzał się w w twoje zaszklone oczy - co on ci powiedział?!

-O-on... - byłaś zbyt roztrzęsiona by cokolwiek powiedzieć więc po prostu przytuliłaś go i zaczęłaś płakać...

Napisałam kolejną część tak jak obiecałam! Bardzo kocham was wszystkich i uwielbiam czytać wasze komentarze!! Cieszę się, że moja seria wam się podoba i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną do końca.

^{ Yandere Albedo x female Reader}^ Crazy in loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz