Podróż to Liyue nie zajęła wam dużo i była szybka. Dotarliście tam 1 dzień przed odpływem do Inazumy. Sytuacja w Liyue też była spokojna dzięki Surcrose która nie odklejała się od ciebie. Byłaś jej sekretni wdzięczna. Podróż do Inazumy też minęła szybko i bezproblemowo. Dotarliście do Inazumy. Ledwo postawiłaś stopę na ziemi a w oddali już zobaczyła swojego przyjaciela - Thome. Thoma był miłym, uprzejmym, przystojnym mężczyzną.
-H-hej Thoma, dawno się nie widzieliśmy - uśmiechając się ściągając swoje rzeczy ze statku.
-Hej Y/n - podszedł do ciebie i zabrał ci dobytek po czym delikatnie pocałował cię w policzek - cieszę się że udało ci się- Thoma nie dokończył - O... Widzę że masz kogoś ze sobą - delikatnie speszony przywitał się z radosną Surcrose i... Rozdrażnionym Albedo.
-H-Hej jestem Surcrose, najlepsza przyjaciółka Y/n - powiedziała delikatnie onieśmielona - to jest Albedo, mój szef... - przedstawiła alchemika Dziewczyna.
-Jestem Thoma miło was poznać - mówiąc to podał rękę najpierw Surcrose a potem Albedo który najpierw spojrzał się na nią pogardliwie a potem jednak ją potrząsną, patrząc się chłodno w stronę Thomy.
Ten niczego nie zauważył i pomagał zanieść wam rzeczy do Domu. Przypadł ci pokój z Surcrose co było oczywiste. Martwiłaś się że Albedo zrobi coś Thomie...
~Time skip~
Ty i Thoma siedzieliście na czerwono-białym kocu piknikowym. Albedo coś malował a Surcrose oglądała rośliny. Thoma zaczął robić wianek z kwiatków podczas rozmowy z tobą.
-Monstad się bardzo zmienił?
-Raczej nie.
-To dobrze... Powinienem sam pojechać zobaczyć!
-Chętnie cię przyjmę w moim skromnym domu- uśmiechnęłaś się na myśl dłuższego czasu z Thomą.
Chłopak odwzajemnił uśmiech po czym nałożył ci wianek na głowę. Był z zwykłych białych kwiatków z powplatanymi źdźbłami trawy. Delikatnie się zarumieniłaś co nie umknęło uwadze Albedo.
-Bardzo się cieszę że przyjechałaś - powiedział Thoma uśmiechając się do ciebie i gładząc cię po policzku...
~Time skip~
Wróciliście do domy. Surcrose poszła do pokoju a ty usiadłaś i zaczęłaś czytać książkę nagle usłyszałaś Albedo i Thome rozmawiających o czymś
-Zerwałeś tyle tych dziwnych kwiatów... - usłyszałaś głos Albedo.
-Tak, rośnie ich dużo w okolicy.
-Mam nadzieję, że wiesz, że Y/n ich nie lubi.
Zamarłaś. Thoma zrobił ci wianek z tych kwiatków a Albedo wpychał takie kłamstwa.
-Oh... Nie wiedziałem... - zapadłą cisza - będę już... iść...
Thoma się oddalił a ty podeszłaś rozgniewana do Albedo.
-Co to miało być!? Nie wpychaj takich kłamstw mojemu przyjacielowi!
-Czyli zależy ci na nim... Interesujące~
-A żebyś wiedział! Bardziej niż na takim świrze jak ty! - nie myśląc o tym co wypowiadasz odeszłaś wściekła poszukać Thomy.
Nareszcie to napisałam! Przepraszam za tak długą przerwę ale szkołą... No zobaczymy co stanie się z Thomą ;)
CZYTASZ
^{ Yandere Albedo x female Reader}^ Crazy in love
Kısa HikayeAlbedo x Reader Brak nsfw lub lekkie w późniejszych częściacj ❗Tw❗ Mowa o morderstwach, śmierci, krwi i eksperymentach na ludziach