^{ Yandere Albedo x female Reader}^ Crazy in love

*zakończenia*

Happy ending 1

Obudziłaś się w Dragonspine. Miałaś związane nogi i ręce. Na oczach miałaś opaskę przez co nic nie widziałaś. Spróbowałaś się uwolnić lecz nic się nie udawało. Nagle usłyszałaś znajomy, zimny głos.

-witaj Y/n~ - usłyszałaś głos swojego porywacza - Albedo - witaj w twoim nowym domu! Spędzimy tutaj resztę życia! Tylko ty i ja~~! Nic nas nie rozłączy... Już nigdy. 

Drgnęłaś się z przerażenia. Chłopak zbliżył się do ciebie i zdjął ci opaskę. Patrząc na twoją przerażoną twarz podziwiał ją. Spojrzałaś na chłopaka. Na jego blond włosy, niebieskie oczy i... brak znajomego ci tatuażu czy blizny na szyi...?! Przełknęłaś ślinę i zrozumiałaś, że nie jest to prawdziwy Albedo - tylko jego obsesyjna wersja. Zastanawiało cię gdzie jest prawdziwy chłopak lecz oszust nie dał ci chwili spokoju i złączył wasze usta w pocałunku. Nie chciałaś go oddać i tego nie robiłaś lecz był tak natarczywy, że się poddałaś. Oszust pogłębiał "czułość" dotykając swoimi dłońmi twojego biustu. Właśnie miał zdjąć ci koszulkę gdy przebił się przez niego ostry miecz. Zszokowana spojrzałaś w górę i zobaczyłaś... prawdziwego Albedo... wraz z... Surcrose i Thomą?!

-T-thoma... Surcrose... A-albedo - powiedziałaś z przerażeniem. 

Dziewczyna pierwsza do ciebie podbiegła lekko kuśtykając i uklękła, obejmując cię ramieniem. Chciałaś ją objąć lecz twoje ręce dalej były spięte. Po chwili Thoma rozciął więzy a ty przytuliłaś obje.

-Dziękuję za pomoc...

-To wszytko dzięki prawdziwemu Albedo - powiedział Thoma.

Podeszłaś to prawdziwego alchemika.

-Dziękuję. 

-Nie ma za co. Czy pomożecie mi pozbyć się tego...czegoś? - spytał z odrazą patrząc się na zwłoki oszusta.

pomogliście pozbyć się ciała. Po kilku tygodniach ty wyprowadziłaś się do inazumy a Surcrose i Albedo dalej pracowali wspólnie...

Happy ending 2

Obudziłaś się w Dragonspine. Miałaś związane nogi i ręce. Na oczach miałaś opaskę przez co nic nie widziałaś. Spróbowałaś się uwolnić lecz nic się nie udawało. Nagle usłyszałaś znajomy, ziminy głos.

-witaj Y/n~ - usłyszałaś głos swojego porywacza - Albedo - witaj w twoim nowym domu! Spędzimy tutaj resztę życia! Tylko ty i ja~~! Nic nas nie rozłączy... Już nigdy.

-Idź sobie! Nie dotykaj mnie ty psycholu! - krzyknęłaś próbując przesunąć się do tyłu. 

-Y/n! WSTAWAJ! zaraz się spóźnisz!! - obudziłaś się na łóżku w swoim domu. zobaczyłaś Surcrose która szybko zrobiła ci śniadanie. 

Opowiedziałaś jej o swoim śnie a ona słuchała uważnie. 

-Może porozmawiaj o tym z Albedo?

-Lepiej o tym zapomnę - odetchnęłaś - chodźmy bo się spóźnimy...

Ty i Surcrose razem wyszłyście z domu kierując się w stronę Dragonspine, cały dzień minął normalnie. W dragonspine pracowałaś jeszcze parę lat a ty i alchemik zbliżyliście się. Po roku waszej przyjaźni zostaliście parą - a po 2 latach oświadczył ci się. Po waszym ślubie opowiedziałaś mu o śnie z przeszłości który nic na nim nie zrobił.

-Nie martw się... Nigdy nie skrzywdził bym ciebie lub twoich bliskich - mówiąc to przytulił cię i poszliście spać...

sad ending

Obudziłaś się w Dragonspine. Miałaś związane nogi i ręce. Na oczach miałaś opaskę przez co nic nie widziałaś. Spróbowałaś się uwolnić lecz nic się nie udawało. Nagle usłyszałaś znajomy, zimny głos.

-witaj Y/n~ - usłyszałaś głos swojego porywacza - Albedo - witaj w twoim nowym domu! Spędzimy tutaj resztę życia! Tylko ty i ja~~! Nic nas nie rozłączy... Już nigdy.

-Idź sobie! Nie dotykaj mnie ty psycholu! - krzyknęłaś próbując przesunąć się do tyłu. 

Wpadłaś na jakieś butelki które spadły na ciebie piekąc ci skórę. 

-Y/n uspokój się~~! Wiesz stwierdziłem że życie jest... nudne... więc patrz i oglądaj - mówiąc to Albedo użył swojej mocy niszcząc cały Monstad. Nikt nie przeżył. Kawałek Lyiue został uszkodzony ale była to drobnostka.

I tak oto kończę tę książkę... Bardzo przepraszam za nie pisanie ale nie wiedziałam jak to napisać. Dzisiaj dostała natchnienia i zakańczam to opowiadanie. Mam nadzieję, że spodoba się wszystkim. Dziękuję za cierpliwość i wiarę we mnie. Widzimy się w innej książce~