Odetchnąłem głośno, a moje kości same z siebie strzyknęły, pokazując, jak bardzo stary i zmęczony jestem.
-męczący dzień, co?-zapytał mój mąż, podchodząc od tyłu i wtulając się w moje plecy.
Dał mi szybkiego buziaka w kark, po czym wesoło mnie odwrócił w swoją stronę.-możliwe..ostatnio dużo dzieci się zgłasza..to trochę przerażające.-mruknąłem, obejmując go przez kark, przyciągając do siebie na dół, żeby po chwili złożyć czuły pocałunek na jego miękkich wargach.
-dobrze, że ty już przeszedłeś przez to piekło..-zauważył mój mąż, gładząc mój bok.
Przytaknąłem mu, po czym po prostu wtuliłem się w jego tors.Zostałem bohaterem nr.1 raz w całej mojej karierze..o ironio, jak Deku musiał zajmować się zaciążoną pyzą i ich gówniakami.
Jeden raz na pierwszym miejscu wystarczył mi.
Po tym jak odebrałem nagrodę, umieściłem ją w szklanej półce, wokół innych osiągnięć, zdjęć i innych pamiątkowych pierdół...później usiadłem na fotelu i pomyślałem...co teraz?Jak masz sławę to trudno zachować coś dla siebie.Szybko na jaw wyszło, że jestem transpłciowy..a to tylko dlatego, że musiałem wziąć parę miesięcy wolnego, bo miałem przejść pełną korektę płci.
Media zaczęły po prostu trąbić.Reporterzy wciskali się do naszego, mojego i Eijiro, domu normalnie oknami...to było straszne, najgorszy ale też i najlepszy rok w moim życiu, bo niedługo po operacji poślubiliśmy się z Kirishimą i wyjechaliśmy do Europy, uczcić nasz miesiąc miodowy w Paryżu i w Rzymie.Po powrocie do Japonii już wiedziałem co teraz.
Założyłem fundację dla nastolatków, którzy tak jak ja w wieku młodzieńczym nie mogli poradzić sobie z dysforią..
Media szybko podłapały temat, udało mi się założyć fundację, wynajęliśmy mały lokal, zgłosiło się paru wolontariuszy...z małej fundacyjki stworzyła się ogromna fundacja.
Po paru latach wysyłania za darmo dzieciakom binderów, staników, gaffów, tejpów...zaczęliśmy organizować zbiórki i po jakimś czasie udało nam się zafundować niektórym młodym dorosłym operację korekty płci.A teraz przesiadywałem wieczorami i odpisywałem na maile.
Codziennie młodzi zaczepiali mnie, prosili o zdjęcia, autografy, dziękowali mi...to było to, co chciałem robić.
Mój mąż, Eijiro, również niesamowicie mnie wspierał...jak zawsze.On zawsze mnie wspiera.
Jego mamy również bardzo pomogły..pomimo, że były już na emeryturze to często odwiedzały fundacje i pomagały pakować paczki.-mmm..ktoś tu się zamyślił..-zachichotał Eijiro, całując mnie czule w czoło.
-oh, spadaj..-fuknąłem, wtulając się mocniej w jego tors.
-ej!udusisz mnie!-zaśmiał się mój mąż, nieudolnie próbując się wyrwać.
-no i dobrze, w końcu byłaby cisza w domu...już nawet Rou nie robi takiego hałasu jak ty.-zauważyłem, przypominając sobie o naszej nastoletniej córce...która ostatnio zafascynowała się Hard Rock'iem i tylko ten gatunek muzyczny dudnił przez cały dzień u nas w domu.
-jesteś niemiły!A młoda ma bardzo dobry gust muzyczny.Chyba ma to po tobie.-przewróciłem oczami na jego komentarz.Pomimo, że Rou była z adopcji, często Eijiro znajdywał jakieś podobieństwa pomiędzy mną a naszą córeczką.
-mhm...mhm..-przytaknąłem, ziewając.
Praca w fundacji pomimo tego, że jest przyjemna, jest również niesamowicie męcząca.
Otworzyłem przestraszony oczy, czując, że grunt pod moimi nogami zanika.-biorę cię do sypialni, śpiąca królewno.-powiedział Eijiro, a ja w jego głosie słyszałem tą nutkę, która jasno świadczyła, że jest napalony..
-nie dam ci dupy, ty zboczeńcu!-wydarłem się, próbując się wyrwać.
Życie tak pięknie zaczęło się układać.
~~
Oficjalny koniec.
![](https://img.wattpad.com/cover/297246091-288-k456072.jpg)
CZYTASZ
Dysphoria~Trans!Bakugo~Kiribaku
Fanfiction"-Jeśli już chcesz mnie pocałować-zrób to jak facet." Fanfik z serii anime Boku no Hero Academia. Opowieść o nastoletniej, niewinnej, homoseksualnej miłości i problemach, z akceptacją siebie. W 1 rozdziale ''Wstęp, parę wyjaśnień'' wyjaśniłem zagadn...