Część 2

588 30 2
                                    


Od tego dnia minęło kilka tygodni , podczas spaceru spotkałem pewnego blondyna z którym bardzo długo rozmawiałem , poznaliśmy się od nowa , on odwiedził się czemu znikłem na tyle czasu a ja dowiedziałem się jaki jest naprawdę . Draco był naprawdę czarujący i prawdziwy , rozpieszczał mnie na każdym kroku , a jego rodzina polubiła mnie od razu w końcu niezła partia Naprawdę polubiłem Draco a on mnie . Obdarowywał mnie różami i słodyczami co mnie rozśmieszało i cieszyło , poczułem się kochany chciany , bo nawet Sev nigdy nie podarował mi chodź jednego kwiatu , a tym bardziej prezenty nawet na urodziny czy święta , dostawałem tylko skinięcie głowy . Ale akceptowałem to ...

Bohater Wojenny Złoty Chłopiec Miliarder Harry Potter ...

Tak każda gazeta mnie opisywała , ale nie przejmowałem się ty , Draco mnie zaakcentował ja jego , na moją prośbę nie mówili nic Snejpowi o mnie i Draco . Było tak jakby mnie nie było zaakceptowali to jak im opowiedziałem w skrócie co się stało ...

Potem po pewnym czasie Draco oświadczył mi się a ja się zgodziłem , ślub był skromny ale piękny dzięki Narcyzie , cudowna kobieta . Ciepła uczuciowa która w koło roztaczała pełno miłości ..

Minął rok od ślubu a ja pędziłem do salonu gdzie powinna być moja rodzina , mój mąż i rodzice ...

-Draco !!! Gdzie jesteś !!

- w salonie kochanie !

Wleciałem tak jak tornado odszukałem go wzrokiem i nie zwracając uwagi na nikogo , nawet nie wiedziałem że ktoś tam jeszcze jest , wleciałem w jego ramiona o mało się nie wywróciliśmy ale mój mąż jest wysoki i silnym mężczyzną , więc nigdy by do tego nie dopuścił .

- jestem w ciąży !!! Draco jestem w ciąży !!!

- Harry ...

- tak skarbie ?

- naprawdę ?

- O tak na Merlina tak !!!

Podniósł mnie na ręce i zaczął obracać wokół własnej osi krzycząc z szczęścia . Gdy Draco stanął w miejscu spojrzał w moje oczy i głęboko z uczuciem miłości pocałował .

- kocham cie Harry

- też cię kocham Panie Malfoj

Dalej się śmiejąc nawet nie wiedzieliśmy że mieliśmy towarzystwo , państwo Malfojowie byli tak szczęśliwi i dumni z swoich synów , mieli kolejny dowód na to że ich nowy syn był wyjątkowy , za kilka miesięcy podaruje im wnuka lub wnuczkę ...

Posiadłość Malfojów nigdy nie tętniła tak szczęściem i miłością . Jak to mówiła Narcyza , sprowadziłem do dworu ponownie miłość i szczęście .

Minęło dwa lata , dwa piękne lata , siedziałem w salonie i czytałem książki a na moim jednym kolanie spała córka a na drugim syn , kochane bliźniaki . Kochane kopie tatusia oprócz oczu , ich oczy były tak zielone i tak żywe jak moje ..

Usłyszałem jak drzwi się otwierają nawet nie sprawdziłem kto wszedł , myślałem że to mój ukochany .

- witaj kochanie jesteś dziś bardzo wcześnie , dzieci się bardzo ucieszą

Obróciłem głowę domagając się uwagi gdy moje oczy zrobiły się okrągłe jak piłki .. Severus...

Stał w progu i patrzał na mnie to na dzieci , wiedziałem że nie odpuści w końcu to Snejp .. Położyłem dzieci na kanapie i przykryłem kocem całując je po głowie , wskazałem gabinet Lucjusza i ruszyłem w tamtym kierunku , gdy się tak zawisnęliśmy nie marnował czasu .

- co tu robisz ?

- mieszkam

- mieszkasz ....

- tak mieszkam prawie trzy lata ....

- jakim cudem

- wiesz najpierw jest poznanie potem miłość a potem już życie się toczy to normalne , na pewno wiesz jak to działa po sobie

Spojrzał na moje dłonie i zobaczył na dłoni obrączkę z szarym kamieniem gdzieś widział podobną tylko nie wiedział gdzie .

- kto

- kto co ?

Zapytałem grzecznie .

- kto jest twojim mężem , masz na sobie obrączkę

- Draco

- Draco ?

- tak Draco , niedaleko ich rezydencji miałem swoją posiadłość spotkałem go na spacerze i zaczęliśmy rozmawiać i tak jakoś czas zleciał , pokochaliśmy się ...

- od kogo są dzieci ?

- moje i Draco

Patrzał na mnie oczami tak ciemnymi , nie wiedziałem do końca co się w nich kryje i nie wiedziałem czy chce wiedzieć .

- dlaczego on ...

- bo mnie pokochał mnie i tylko mnie jest dla mnie dobry nie zdradza mnie a nasze dzieci są tak słodkie jak on sam

Zapadła cisza .. Ale to była prawda pokochałem Draco całym sobą całym sercem .

- dobrze w takim razie ja ci nie przeszkadzam

Odszedł zostawiając mnie .. Poczułem ulgę i rozczarowanie tylko tyle miał mi do powiedzenia ..

- Harry gdzie dzieci ?

Spojrzałem na drzwi teraz w nich stał blondyn , z zatroskanym wzrokiem .

- Draco ? A dzieci w salonie zasnęły na kanapie

Podszedłem do niego uczepiłem się jego karku i całowałem jego usta .

- myślę że to dobry moment żeby ogłosić całemu światu że jestem twój Draco

- jesteś pewien ?

- Draco kocham cie całym sobą jesteś moim mężem ojcem moich naszych dzieci oczywiście że jestem pewien !

I tak się stało , Narcyza i Lucjusz wyprawili ogromny bal w którym ja jako mąż i nasze dzieci grały pierwsze skrzypce , przyjęcie było ogromne był na nim każdy a ja czułem na sobie wzrok czarnych oczu , było mi z tym źle kiedyś i może by mi się to podobało ale teraz bałem się tego spojrzenia , spojrzałem na Draco , przytulił mnie do siebie , byłem pewien że wyczuł moje zmieszanie i lekki strach .

- Draco ...

- jeszcze godzina i koniec skarbie ...

Pocałował mnie a ja znów poczułem ten cudowny smak jabłek , mój kochany mąż miał na ich punkcie obsesje uwielbiał jabłka .. Przyjęcie dobiegło końca a gdy żegnaliśmy się z Snejpe i Ronem dotknął mojej reki w bardzo specyficzny sposób , gładząc moja dłoń kciukiem ... Po moim ciele przeszedł dreszcz strachu szybko zabrałem rękę i uciekłem w ramiona Draco .

- do zobaczenia wuju

- tak do zobaczenia

I zniknął a razem z nim mój strach ale nie obawa .

Koszmar ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz