Część 5

535 29 4
                                    


Severus obudził się a w pokoju które powinno być szare a było czarne .

- co się dzieje ....

Zacząłem rozglądać się a z łazienki wyszedł Ron .

- już wstałeś to dobrze , zaraz musimy się zbierać

- co ?

W mojej głowie była sieczka co się dzieje .

- gdzie jest Harry ?

Rudy spojrzał na mnie jak na obłąkanego .

- jak to gdzie , na pewno z Draco wybierają łóżeczko dla trojaczków

- co ?

- no dla dzieci przecież Harry jest w ciąży zapomniałeś za dwa miesiące rodzi

Czyli to co się wydarzyło co to było ? Wstałem szybko się ubrałem , musiałem go zobaczyć , jak obłąkany pamiętam jak znalazłem się przed ich domem , przez okno widziałem Harrego leżącego na kanapie z pięknym ogromnym brzuchem i tymi cudownymi rumieńcami i Draco który masował mu stopy a na ziemi siedział blond chłopak który coś czytał dla dziewczynki która siedziała pomiędzy jego nogami , i zaraz do pokoju weszła dziewczynka chyba w wieku blondyna , dała Harremu wodę całując go w czoło .

- jak się czujesz tato ?

- już lepiej skarbie jeszcze tylko parę dni i zobaczycie swoje rodzeństwo

Teraz patrzałem z nienawiścią na Draco , znów zabrał mu to co jego , nie wiem jak znalazłem się w środku . Kiedy i jak zabiłem Draco , nie pamiętam krzyku Harrego i samego jego upadającego na ziemie w obronie męża i płaczu dzieci , nie pamiętam tego jak Lucjusz mnie uruchomił , nie pamiętam krzyku Narcyzy jak krzyczała że Harry się wykrwawia nie pamiętam nic .......

Kilka dni próżniej ....

Siedziałem w celi w Azkabanie a przed kratami stanął Lucjusz .

- czy ty wiesz co zrobiłeś .....

- Lu...Lucjuszu .. ja ....

- zabiłeś mojego syna , zabiłeś jego męża , dzięki bogu magia Harrego uratowała trojaczki , boże osierociłeś moje wnuki , zabiłeś swojego Chrześniaka , jak mogłeś odebrać mi mojego synka

Widziałem łzy Lucjusza a wspominania wracały ...

- dlaczego zniszczyłeś ich szczęście ich rodzinę co oni ci zrobili

Lucjusz odszedł załamany a ja bałem się .

- co ja zrobiłem .....

Zdjąłem z siebie ubranie rozerwałem je i przewiesiłem je przez kraty , obtoczyłem je na karku i porostu rzuciłem się na ziemie łamiąc sobie kark momentalnie , szybka śmierć jak przystało na tchórza .. Zwykłego tchórza .

Lucjusz i Narcyza adoptowali całą szóstki swoich wnuków i obiecując swojemu synowi i jego mężowi że zaopiekują się nimi jak najlepiej . I tak zrobili , co miesiąc odwiedzali grób swoich ojców dziękując im za ten czas i za to że udało uratować trojaczki .... Życie toczyło się dalej a Draco z Harry z góry patrzeli na swoje kochane dzieci jak dorastają znajdują swoje miłości a potem pojawiają się ich kochane dzieci a na samym końcu do nich dołączyli , to było smutne ale cieszyli się że ich dzieci są bezpieczne i mieli tak cudownych dziadków ....

Nie każde marzenie , nie każde życzenie może skończyć się dobrze i to nie tylko dla osoby która sobie to życzyła i to trzeba pamiętać zanim wypowie się życzenie . Bo czasu nie cofniesz a wybaczenie nie zawszy przychodzi łatwo a czasem w ogóle ....

End ...

Koszmar ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz