P. Lily
„Każdy ma jakiś cel w życiu. Każdy do czegoś dąży. Każdy próbuje coś osiągnąć. Wszyscy są od tego zależni. Bez najmniejszego wyjątku. Zwłaszcza Zwiadowcy.
Nazywani są psychopatycznymi samobójcami, skończonymi debilami albo pozbawionymi jakiegokolwiek realizmu idiotami, którym za śpieszno do grobu. Jednak to nieprawda.
Tak mówią tylko ci, którzy przyzwyczaili się do wygodnej i marnej egzystencji za murami. O ile to gówno, które wiodą można w ogóle nazywać życiem.
Zwiadowcy są inni. Każdy z nich ma jakiś powód aby dołączyć do tego korpusu i najczęściej są to powody tak poważne, o jakich zwyczajni ludzie nigdy by nawet nie pomyśleli.
Wyrwać się stąd w końcu. Poczuć się naprawdę wolnym. Poznać ten piękny zewnętrzny świat, który nie ma granic i nic go nie zasłania. Wszystkie wydarzenia z przeszłości, charakteryzują człowieka, dzięki czemu wiadomo kim chce się zostać w przyszłości.
Tytani, to tylko lekka przeszkoda do autonomii oraz szczęścia. Przeszkoda, która jest do pokonania."
- To chyba jednak zbyt naiwne. Albo zbyt idealizowane. A raczej jedno i drugie. - Nie jestem w stanie doczytać reszty. Zgniatam kartkę i rzucam ją gdzieś w kąt, mając w dupie czy ktoś to znajdzie i przeczyta. - I tak nie będzie miało to znaczenia po mojej śmierci. - Odchylam się bardziej na krześle i kładę nogi na biurko, zamykając oczy. Po części się z tym zgadzam. Egzystencja za murami nie ma nic wspólnego z prawdziwym życiem. Zwiadowcy pragną jedynie wolności. Świat jest niezbadanie wielki i tajemniczy. Tu mam wrażenie, że słyszę samą siebie. Ale fragment, że tytani to przeszkoda, która nie jest niemożliwa do zniszczenia, nie napawa mnie optymizmem. Nie obawiam się przyszłości. W końcu nadchodzi z każdą kolejną sekundą. Jednakże czy ktokolwiek chociaż raz poważnie się zastanawiał nad tym co będzie później? Gdy znany nam świat zmieni się nie do poznania. Gdy stracimy wszystko co mieliśmy i do czego przez tak długi czas dążyliśmy. Gdy każda rzecz, którą znaliśmy, stanie się czymś zupełnie dla nas nieznanym. Gdy nie będziemy potrafili odróżnić niczego. Ani jednej rzeczy. Gdy zatracimy się tak, że nie będzie można niczego ani uratować ani naprawić. Gdy staniemy się obcy dla samych siebie. Gdy zostaniemy całkiem sami.
- „Już czas. Nastała twoja pora." - Wiem.
P. Levi
- Dowódco! Ktoś tu jedzie! - Na cholerę tak wydziera mordę? Myśli, że wtedy ma większe szanse na przeżycie? Jesteśmy za murami. Śmierć jest nieunikniona. Rozpacz. Ból. Samotność. Oto na co się zgadzamy dołączając do Zwiadowców. Jest to wiadome od samego początku więc jedyne co możemy zrobić, to jak najszybsze pogodzenie się z tym i przyzwyczajenie. Nie ma sensu się z tym spierać. I to jest boleśniejsze niż śmierć.
CZYTASZ
Prawda przez którą nie mogę cię kochać - Levi x Oc
RomanceCiężko i boleśnie żyć gdy wciąż jest powtarzane, że nie powinno było się urodzić... Że swymi narodzinami spisało się na śmierć wielu ludzi... Że jest się potworem... Jeszcze gorzej, gdy doskonale się wie, że to szczera prawda. Nie mogli znieść mojeg...