Rozdział 7

1K 89 5
                                    

Obudziłam się z krzykiem to nie pierwszy koszmar który napotkał mnie w ostatnim czasie. Kiedy się już uspokoiłam mój telefon zaczął dzwonić co było dziwne bo jest około 1:00

- Halo Katniss przyjdź do szpitala - wypowiedział Haymitch i zakończył połączenie nie dając mi dojść do słowa. Ubrałam się najszybciej jak mogłam i wybiegłam z domu kierując się do szpitala. Gdy tylko przekroczyłam próg budynku zobaczyłam jak Haymitch siedzi na jednym z plastikowych krzeseł w poczekalni z twarzą w dłoniach, od razu podbiegłam do niego

- Co się stało ?- podniósł głowę i spojrzał na mnie w jego oczach dostrzec można było zmartwienie i smutek

- Chodzi o Peete - w moich oczach pojawiły się łzy które chwile potem spływały po policzkach. Wstał i przytulił mnie odwzajemniłam uścisk

- Chodź - ruszył w głąb korytarza na jego końcu znajdował się pokój w który prawdopodobnie był lekarz. Haymitch zapukał po czym wszedł do środka a ja weszłam za nim

- To narzeczona Peety - lekarz wskazał gestem ręki na krzesło ale odmówiłam

- Co z nim ? - zapytałam chciałam wiedzieć jak się czuje

- Pan Mellark nie poniósł obrażeń zagrażających życiu ale stracił dużo krwi ale już się tym zajęliśmy - uspokoił mnie - ale ma połamany nos i 4 żebra ,podbite oko ,rozciętą głowę oraz ma wstrząs mózgu - po moh policzkach nie przestały spływać łzy

- Będę mogła go zobaczyć ?

- Naturalnie ale muszę uprzedzić że pacjent jest nie przytomny zrobiliśmy tomografię która nie wykryła nic niepokojącego więc nie wiemy jeszcze dlaczego jest nie przytomny - mężczyzna zaprowadził mnie do sali w której był Peeta. Weszłam do środka on leżał na łóżku podpięty do tych wszystkich urządzeń na ten widok coś we mnie pękło ,usiadłam na krześle obok nie wyglądał jak mój chłopak z chlebem wyglądał jak wtedy kiedy dystrykt 13 odbił go z Kapitolu. Siedziałam przy nim całą noc i chyba zasnęłam do pokoju wszdł Haymitch

- Katniss wracaj do domu -odezwał się mój mentor

- Nie ja muszę przy nim zostać - nie mam zamiaru się stąd ruszać

- Pamiętaj że jesteś w ciąży i musisz zadbać o siebie - musiałam przyznać mu rację pocałowałam Peete w policzek oraz pożegnałam się z Haymitch'em i udałam się do domu. Z tego co zobaczyłam Gale jeszcze spał więc i ja postanowiłam się wyspać.

—————————————————————

Siemanko no mamy już 7 rozdział i prawie 1k wyświetleń to już coś

Dziękuje tym którzy czytają, komentują i gwiazdkują pamiętajcie komentarze i gwiazdki to świetna motywacja :*

Igrzyska śmierci  hiddenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz