TW Rozdział nie dla każdego

869 36 38
                                    

TW
Cięcie się
Tytuł rozdziału: Kiedy odkrył że się cięłaś
Dla osób wrażliwych czy uważających że ten rozdział może pogorszyć ich stan polecam wyjść i zrobić coś co będzie dla nich dobre ❤️ wypić herbatkę zjeść coś dobrego albo poczytać coś wesołego czy miłego i poczekać na następnego milsze rozdziały
Kocham was i dbajcie o siebie ❤️

Kto chce zapraszam do czytania

Candymen

Przez chwilę dosłownie nie widział co zrobić, czując jakby stracił grunt pod nogami. Potem jednak zaczął całować twoje gojące się rany, jednocześnie przepraszając że tak zawiódł.

-Obiecuję, że poradzimy sobie z tym razem, dobrze? Zrobię wszystko żebyś z tego wyszła, bo jesteś dla mnie największym skarbem świata- zapewnił cię od razu chłopak, patrząc ci w oczy.

-Nie jesteś wściekły?

-Na siebie tak... Na ciebie nie mogłabym, bo jedyne czego teraz potrzebujesz to moje wsparcie- powiedział od razu Candy całując cię w czoło.-Chce ci pomóc, a nie wywołać u ciebie większe wyrzuty sumienia, skarbie...

Mężczyna położył twoją głowę na swoim ramieniu, wyczuwając że zaczynasz drżeć w spazmach płaczu i zaczął delikatnie tobą kołysać, gładząc po plecach.

Jason

-Sama to siebie zrobiłam- odpowiedziałaś, co niezwykle zaskoczyło Jasona jak i w pewnym stopniu przeraziło.

Nie rozumiał dlaczego miałabyś sobie sprawiać ból, ale niewątpliwie nie chciał, żeby to się powtórzyło. Od razu zaczął całować twoje blizny, samemu o mało nie płacząc, by następnie niebywale mocno cię do siebie przytulić. Obejmował cię kurczowo, jakby nie chcąc żebyś mu uciekła. Następnie napisał ci na telefonie wiadomość, gdyż było to dla niego zdecydowanie łatwiejsze niż mówienie: ,,proszę cię nie rób tego więcej, obiecaj mi kochanie." Spojrzał na ciebie przy tym tak błagalnym wzrokiem, że nie mogłaś mu odmówić i jedynie skinęłaś głową, czując wyrzuty sumienia, a ten pocałował cię w czoło, by następnie znowu mocno pocałować.

Freddy

-Czyś ty osza...

Freddy zacisnął zęby, stwierdzając że jego krzyki niczego nie wniosą, choć fakt faktem był wściekły, ale bardziej na siebie. Jak mógł niczego nie zauważyć? Czy był aż tak ślepy?

-Kochanie... Oddaj mi proszę to czym to robiłaś, bo przysięgam że przejrzę wszystko w twoim pokoju i to znajdę- zapewnił od razu demon, a kiedy tylko dostał rzeczoną rzecz, od razu ją  zniszczył.

Od razu zaś podszedł do ciebie i mocno cię przytulił do siebie.

-Nie rób tego proszę... Mogę ci nawet załatwić jebanego terapeutę, bylebyś tego więcej nie robiła.

Freddy pocałował cię w czoło, przyciskając cię do siebie, żeby ukryć również to jak bardzo nim wstrząsnęło jego odkrycie.

John

-(t.i)...- John popatrzył na ciebie z bólem, wzdychając ciężko i przytulając cię mocno.-Proszę cię idź na terapię... Chciałbym ci pomóc, ale nie mam takiej wiedzy, więc proszę zrób to dla mnie. Będę cię wspierał na każdym kroku, ale potrzebujesz lekarza, który ci w tym pomoże, rozumiesz?- spytał łagodnie blondyn, patrząc ci w oczy i następnie całując w czoło.

Po chwili znowu przycisnął cię do siebie. Czułaś jednak, że on też się trzęsie, nie mogąc ukryć, uczuć jakie wywołało u niego to odkrycie.

-Proszę cię... Wręcz błagam, nie chcę żebyś już nigdy to robiła, nie zasługujesz na to...

Mark

Horrorki ❤ Prefki ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz