Ćwiczenia z rudym

48 1 0
                                    

-Nie przeszkadzaj mi jack medytuje- powiedział rudy.
- Po pierwsze nazywam się timmy, A PO DROGIE JAK MOŻNA MEDYTOWAĆ BĘDĄC PŁYNEM DO CZYSZCZENIA PODŁUG?1!1?1!- wtf to naprawdę jest patologia.
-Normalnie- odpowiedział czajld- a teraz pewnie będziesz chciał wizje to poczekaj...

Zaczął grzebać w szafie, i po kilku minutach wyjął fioletową wizje
-Dobra to jest kradzi- znaczy legalnie zdobyta wizja od jakiegoś zmarłego przyjaciela kozuchy.- wyjaśnił rudy.- a teraz masz i idź sobie.-
-Czekaj Tartaglia, pls naucz mnie tego ful legaci czy coś.- poprosiłem go.
-Po pierwsze to jest foul legacy a po drugie nie.-
-Czemu
-Bo nie.
-Ale pls.
- Nie.
-Czemu.
-Bo tak.
-Dam ci gołębia
-Nie
-Ok
-Dobra młody denerwujesz mnie, chodź nauczę cię.-

Hehe mój plan nie na sensu ale widać że rudy to ciota i na wszystko się nabierze ᕙ(@°▽°@)ᕗ.

-Okej, timmy teraz musisz usiąść, i skupić się na swoim celu, najpierw spróbuj na tym gołębiu.-

No chyba go pojebało. Ale trudno mam jeszcze gołębie w monsztadzie chyba że Amber je już zeżarła.

Usiadłem tak jak mi kazał childe i z całych sił myślałem o tym gołębiu i o travelerze.
Nagle zawiał wiatr i moja wizja zaczęła latać wtf.
Nagle, pojawił się skafander jakiś, i włosy mi rozjebało do tyłu.
- Brawo udało ci się szybciej niż tej starej muszę.- wskazał na ukrywającego się za drzewem niskiego mężczyznę- wsumie to jemu wogule się nie udało-.
-Zamknij ryja geju-. Powiedział fioletowowłosy.
- i kto to mówi-. odpowiedział rudy- Przecież widziałem wczoraj że się lizaleś z synem beidół i ningłang-.
-O TY SZCZY-
Nie dokończył bo tartaglia znowu zrespił wieloryba i skarabeusza pierdolneło do Inazumy.

-Dobra to teraz~
Nie usłyszałem bo mnie też odrzuciło do tyłu na 50 metrów.

- Ups- rudy pochylił się nade mną- ale sukces że udało ci się wytrzymać więcej niż 2 minuty.-

I sobie poszedł.  Zostawił mnie tak samego 😤😤😤.

Smutne życie timiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz