3

126 7 0
                                    

Leżąc na łóżku i czytając książkę, ciszę i harmonię przerwał dźwięk powiadomienia. Podniosłam telefon i zobaczyłam na wyświetlaczu wiadomość od Wiktora, jakoś mnie to zbytnio nie zadowoliło.

Nie miałam ochoty mu odpisywać na cokolwiek, nie chciałam brać udziału w tej maskaradzie, którą urządzał zakładając seks-poradnię dilującą ziołem. Przecież sam pomysł aż wręcz krzyczał o problemach, związanych z tym, a co dopiero realizowanie tego i angażowanie się.

Odłożyłam telefon na bok i chcąc wrócić do książki, usłyszałam trzask bitego szkła, dobiegającego z kuchni. Gardło podeszło mi pod gardło, a w głowie zaczęły się kłębić czarne myśli wraz ze scenariuszami.

A co jak to ci bandyci, których okradłam z Wiktorem i przyszli się rozliczyć? – Myślałam.

Jednak zachowałam zdrowy rozsądek. Mieszkałam na 5 piętrze, a okno od kuchni było od strony jednej z głównych ulic. Żaden gangster nie wspinał by się po ścianie bloku na 5 piętro, szczególnie z tak widocznego miejsca.

Wzięłam głęboki oddech i wyszłam z pokoju. Mieszkanie to była kawalerka z dwoma pokojami, kuchnią i malutką łazienką, więc jak wychodziłam ze swojego pokoju, widziałam wszystko co działo się w kuchni.

– Mamo? – Odezwałam się niepewnie, stając w progu drzwi.

Zobaczyłam jak kobieta zbiera szkło z podłogi, a obok leżał niedopalony papieros. Na stole stało tanie wino, wypite do połowy. Wyraz twarzy mojej mamy wskazywał jasno, że płakała. Moje serce pękło w pół.

– Mamo zostaw to pokaleczysz się... – przykucnęłam przy niej, próbując jej pomóc, jednak ta nie była z tego zadowolona.

– Odejdź dziecko, sama sobie poradzę – wypowiedziała lekko uniesionym głosem, w którym było słychać złość z nutą smutku.

– Mamo, naprawdę ja to... – sięgnęłam po odłamki szkła, jednak wtedy matka uderzyła mnie w twarz.

– Powiedziałam, żebyś to zostawiła?! – ryknęła na mnie.

Było to tak mocno, że osunęłam się do tyłu. W moich oczach od razu zaszkliły się łzy. Złapałam się za policzek i popatrzyłam na kobietę, która jak gdyby nigdy nic, wróciła do zbierania potłuczonego szkła.

Podniosłam się z ziemi i ze łzami w oczach wróciłam do pokoju, zamykając się w nim na klucz. Matka nigdy nie podniosła na mnie ręki.

Założyłam słuchawki i ułożyłam głowę na poduszce. Nie wiedziałam co mam myśleć o tej sytuacji, miałam jeden wielki mętlik. Doskonale wiedziałam jak matce jest ciężko, jednak nie wiedziałam że byłaby w stanie uciec się do alkoholu, a nawet do podniesienia na mnie ręki. Nie wiem czy fakt tego, że mnie uderzyła bolał bardziej czy to, że zaczyna popadać w coraz poważniejsze problemy.

Wzięłam telefon i wybrałam numer ojca. Od czasu rozwodu rzadko się kontaktował ze mną czy z mamą, ale przecież jestem jego córką. Powinien chociaż trochę okazać mi uwagi.

Długo w słuchawce słyszałam tylko sygnał. Te pikanie doprowadzało mnie do szału, czułam się jakby ten telefon trwał wieczność.

W końcu jednak sygnał ustał.

– Tato... – zaczęłam niepewnie, jednak moje słowa przerwała sekretarka.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 28, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sex education| Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz