Hej wprowadziłam lekkie zmiany w poprzednich rozdziałach. Bo wybuchu, przez napromieniowanie, twoje oczy nabrały jaskrawo fioletowego koloru. Miłego czytania. :)
Obudziłaś się na swoim łóżku. Obok ciebie, na krześle spał Peter.
Ty:
Peter.Trącilas go ręką. Peter wstał i popatrzył na ciebie trochę zaspany.
Peter:
Jak się czujesz?Ty:
W sumie trochę osłabiona, ale poza tym wszystko gra.Odetchnął z ulgą.
Peter:
To dobrze.Ty:
Co się stało i kto to do cholery był?Peter:
To był doktor Chris Campion, naukowiec który wbrew prawu prowadził eksperymenty. Przez niego i trochę przez Thora utknęliśmy tutaj. Stworzył promieniowanie Alfa, czyli to które podobno wchłonęłaś podczas wybuchu.Ty:
A co z nim zrobiliście?Peter:
Kiedy zrzucił mnie z dachu od razu pobiegłem po resztę. Kiedy Thor zobaczył Chrisa cisnął w niego mjolnirem. Ten natychmiast teleportował się i już się nie pojawił.Ty:
Długo tu leżę?Spojrzał na zegarek.
Peter:
Dwanaście godzin.Ty:
Co?!Wstałaś z łóżka, zachwiałaś się na na nogach i zakręciło ci się w głowie, oparłaś się o ścianę. Po chwili złapałaś równowagę i poszłaś do salonu. Kiedy tylko tam weszłaś Tony siedzący na kanapie wstał i do ciebie podszedł.
Tony:
Kiedy się obudziłaś?Ty:
Przed chwilą.Tony:
Co masz z oczami?Ty:
Co?Tony:
Masz inny kolor oczu.Podeszłaś do lustra, faktycznie miałaś ciemno fioletowe oczy, a wcześciej miałaś jaskrawy odcień tego koloru.
Ty:
Nie wiem czemu.Tony:
Chodź że mną dowiemy się co on ci zrobił.Poszliście do małego laboratorium którego wcześniej nie zauważyłaś.
Tony:
Miałaś już kiedyś tak?Ty:
Nigdy, po wybuchu cały czas były jaskrawe.Tony:
Tak szczerze to jedyne co mogę zrobić to zobaczyć jak bardzo jesteś napromieniowana.Ty:
Rozumiem.Tony wziął jakieś małe urządzenie i przeleciał nim przed tobą.
Tony:
No stęrzenie napromieniowania jest mniejsze niż w szpitalu.Ty:
Skąd wiesz jak bardzo napromieniowana byłam w szpitalu?Tony:
Markus prosił żeby mieć cię na oku i dał twoje wyniki.Ty:
Czyli im ciemniejsze mam oczy tym jestem bardziej martwa?Tony:
Na to wyglądaTy:
Ten dziwny promień Chrisa zwalcza moje promieniowanie?Tony:
Może tak być, ale jak on to zrobił?Ty:
Może odwrócił polaryzację w cząsteczkach i wzmocnił ich kwazyliony, tak aby były silniejszą odwrotnością poprzednich.Tony spojrzał na ciebie z lekkim podziwem.
Tony:
Nie wiedziałem że znasz się na takich rzeczach.Ty:
Bardzo lubię przedmioty ścisłe, ale fizykę ledwo przebolewam.Tony:
Ok, jak będę potrzebował pomocy w projektach to cię poproszę. Jeszcze jedno Chris udowodnił że nie jesteś nieśmiertelna lepiej na niego uważaj.Ty:
Dobra, to ja idę potrenować.Tony:
Nie ma opcji idziesz odpoczywać jesteś jeszcze bardzo osłabiona.Niechętnie posłuchałaś Tonego. Poszłaś po Petera.
Ty:
Chcesz iść na dach? Zaraz zajdzie słońce.Peter:
No spoko.Weszliście po schodach na dach i usiedliście. Peter się na ciebie spojrzał.
Peter:
Ślicznie wyglądasz.Ty:
Ty też. - Zażartowalas.Zbirzyliście się do siebie i pocalowaliscie się. Był to bardzo miły wieczór, spędzony z bardzo miłą osobą.
CZYTASZ
(Nie)życie w Avengers
ActionPo tragicznym wypadku zyskałaś super moce i umarłaś... Ale na szczęście jakaś siła trzyma cię jeszcze częściowo przy życiu i dołączasz do Avengers. Musisz stawić czoła Doktorowy Chrisowi który cię stworzył i chce cię wykończyć. 🥇# 1 - multiverse 2...