Wojna wciąż trwa. Sakura straciła wszystko... prawie. Czy uda jej się przetrwać? Jaką relację będzie miała z Sasuke?-----------------------------------------------------
Stali w tym samym miejscu co dwa lata temu.
Ona po jednej stronie mostu, on po drugiej.
Jedyna rzecz, jaka się różniła, to pytanie zadane przez niego.
- Zdradziłabyś dla mnie Zjednoczone Siły Shinobi, Sakura?
- Zdradziłabyś dla mnie Konohę, Sakura?
Wtedy nie mogła odpowiedzieć, bo wiedziała, co miała zamiar zrobić.
Ale teraz...
- Tak. Po to tu przyszłam, Sasuke-kun.
Wszystko było inaczej.
- Jeżeli chcesz, żebym ci uwierzył, - wskazał palcem na mężczyznę leżącego obok niego - zabij go.
- Jeżeli chcesz, żebym ci uwierzył, - wskazał na kobietę leżącą obok niego - zabij ją.
Sakura tym razem się nie zawahała. Podeszła do shinobi i jednym ruchem dłoni wbiła mu kunaia w szyję. Mężczyzn jęknął z bólu, aby chwilę potem się wykrwawić.
Sasuke popatrzył na Sakurę, po czym odwrócił się i machnął do niej ręką, żeby poszła za nim.
- Dobra robota. - powiedział tylko i szybko oddalił się od mostu. Sakura podążyła za nim.
Biegli przez las. Bardzo zniszczony las. Wokół nie było słychać zwierząt, a roślinność prawie całkiem wymarła. A to wszystko przez wojnę.
Trwała ona już prawie dwa lata. Nikt się tego nie spodziewał. Nikt nie był na to przygotowany.
Sakura dalej pamiętała jak z przerażeniem w oczach oglądała Kakashiego, który umierał po przyjęciu pocisków za nią i Naruto.
Było to pół roku temu i już wtedy wiedziała, że od tamtego momentu będzie coraz gorzej.
Shinobi umierali, a Madara z Obito jak żyli, tak żyją dalej. Nikt nie miał już siły. Każdy zaczął się poddawać.
Mieli jednak przez jakiś czas nadzieję, że może jednak wszystko skończy się dobrze.
Ale potem umarł Naruto.
I każdy tę nadzieję stracił.
Sakura od tamtej pory zaczęła szukać Sasuke. Widziała go tylko raz od zaczęcia wojny - gdy przemierzał las w nieznaną jej stronę.
Sasuke nie chciał przyłączać się do walki. Twierdził, że to nie jego sprawa.
Był po swojej własnej stronie. Z kilkoma innymi ludźmi.
I Sakura postanowiła do nich dołączyć. Nie dlatego, że nie wierzyła w wygraną z Madarą, a dlatego bo czuła się samotna.
Większość jej przyjaciół albo zginęła albo była rozproszona po całym świecie.
- Zaraz będziemy. - usłyszała głos Sasuke. Biegł przed nią średnim tempem.
- Sasuke-kun, - odwrócił głowę, żeby wiedziała, że ją słucha - chciałabym poznać twój plan.
Sakura przyłączając się do niego nie wiedziała co dokładnie Sasuke robi. Nie interesowało ją to wtedy, ale teraz powinna dowiedzieć się co będzie musiała robić.
- Mój plan? - zatrzymał się i podszedł do Sakury - Nie mam planu, Sakura.
- Co?
- Nie damy rady wygrać z Madarą. Dobrze o tym wiesz, ale nie dam się im zabić. Dlatego stworzyłem podziemne miasto, w którym się ukrywamy.