Rozdział 3.

26 3 0
                                    

Zdjęcie

Po powrocie do domu kilka godzin później, Reef jedyne, czego pragnęła, to zjeść coś ciepłego i położyć się z powrotem do łóżka. Miała stanowczo dość głośnej muzyki i tłumu ludzi, pomiędzy którymi musiała lawirować, żeby uchwycić jak najlepsze ujęcia. W pewnym momencie omal nie upuściła aparatu, gdy ktoś niespodziewanie ją popchnął. Zupełnie jakby ludzie kompletnie zapominali o innych, gdy tylko ktoś włączy głośną muzykę.

Zaire wydawała się unikać ją do końca wydarzenia. Co prawda, nie miał sobie nic więcej do powiedzenia, jednak i tak nieco ją to zaniepokoiło. Z Milan zdążyła porozmawiać tylko przez chwilę i podziękować jej za zaproszenie. Na szczęście, blondynka nic nie wspomniała o Owen, a Reef nie miała zamiaru celowo wywoływać tego tematu. Miała wrażenie, że spośród wszystkich osób, które znajdowały się na auli, co najmniej połowa, jeśli nie więcej, zdążyła już dowiedzieć się o tym, co wydarzyło się tej nocy. Jakoś nie wierzyła w słowa Zaire, że plotki o nich się nie rozniosą. Bardziej prawdopodobne było, że już się rozniosły.

"Czy to naprawdę coś wielkiego, że całowałam się z inną dziewczyną?" pomyślała w pewnym momencie. Po chwili doszła jednak do wniosku, że tak. Nie słyszała o żadnej jednopłciowej parze wśród dość wąskiego grona swoich znajomych ani nawet w całej szkole nigdy nie rzuciło jej się to w oczy. To raczej oczywiste, że większość osób będzie ich ciekawa. Mogła mieć tylko nadzieję, że te plotki nie dojdą do uszu kogokolwiek z jej rodziny, co nie było zbyt prawdopodobne, zważywszy na fakt, że Rio chodziła do tej samej szkoły co ona, a więc prędzej czy później dowie się o wszystkim. A może tylko przesadzała? Może nie będzie aż tak źle i zanim zacznie się nowy rok szkolny, pogłoski o niej po prostu powoli umrą? Pogłoski o nich staną się nudne i pojawi się inny, ciekawszy temat?

- Mam nadzieję, że tym razem mnie nie okłamałaś – powiedziała jej na powitanie mama, kiedy wkroczyła do kuchni. Nawet nie odwróciła się w jej stronę. Nie wiadomo jakim cudem kobieta potrafiła rozpoznać każdego członka swojej rodziny po jego chodzie. 

- Tym razem nie – odparła z przepraszającą miną. Westchnęła. – Przepraszam za wczoraj. Po prostu nie wiedziałam, co powiesz na ten pomysł, a naprawdę miałam ochotę tam pójść.

Kobieta przerwała zmywanie naczyń i odwróciła się do niej. – Nie musisz przede mną nic ukrywać, mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę.

- Oczywiście, że tak.

- Możemy porozmawiać o wszystkim.

- Oczywiście.

- A jednak próbowałaś zataić przede mną tą imprezę.

- Chciałam ci powiedzieć, ale nie wiedziałam jak – zaprotestowała dziewczyna. - Zresztą, mam prawo do prywatności.

- A w razie jakiegoś wypadku, gdyby coś poważnego ci się stało?

" Można powiedzieć, że tak właśnie było" pomyślała dziewczyna, ale wolała tego nie mówić. Tym sposobem ściągnęłaby tylko na siebie jeszcze więcej pytań.

- Oczywiście, że możesz mieś swoje sekrety. Żaden rodzic nie wie wszystkiego o swoim dziecku, jednak są sprawy, o których powinnaś mnie informować. Dla bezpieczeństwa

Reef skinęła głową, nie chcąc przedłużać tej rozmowy. Zaletą, a jednocześnie wadą matki psycholożki był fakt, że zawsze starała się być tym "rozumiejącym" rodzicem. Zwłaszcza, odkąd sama musiała zająć się wychowaniem trójki dzieci. Dziewczyna z pewnością mogła jej się zwierzyć, ale w tym momencie sama nie wiedziała, co ma o tym wszystkim myśleć. Dopóki panował spokój, wolała nie wywoływać burzy i cieszyć się prawdopodobnie ostatnimi, słonecznymi chwilami. 

Bi friendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz