Jeden błąd w laboratorium a wielkie szkody
Nikt nie spodziewał się nadchodzącej zagłady
Ten grudniowy wieczór wydawał się niezwykle spokojny
Dopóki z grobów na cmentarzu nie zaczęły wychodzić nieumarłe potwory
Ludzką rasę czekała zagłada, lecz istniał sposób na stworzenie antidotum na nieumarłe stwory
Potrzebne było kilka ziół, cierpliwości i wytrwałości.
Lecz zombie nie udało się przejść do innych krajów, pozostawały w PolscePolskę czekała zagłada, na którą nikt nie był gotowy.
-------------------------------------------------------
ROZDZIAŁ 1 — "CZY TO JEST PRANK?"
-------------------------------------------------------
.·:*¨༺ Perspektywa: Ernest Ł. ༻¨*:·.
.
.
.Świeżo co wróciłem ze swojego wieczornego biegania. Ah jak ja kocham widok zaśnieżonego krajobrazu o zmroku, cudowny widok! Kiedy wszedłem do swojego domu, zauważyłem że na stole leży mój telefon, zapomniałem go ze sobą wziąć! Dostrzegłem, że urządzenie się rozbłysło, podszedłem do stołu i wziąłem do ręki komórkę. Na wyświetlaczu zauważyłem kilka nieodebranych połączeń od jednego z moich przyjaciół- Huberta oraz wiadomość o niepokojącej treści od innego mojego przyjaciela, Michała B. :
Tritsus, odzwoń proszę
Błagam to jest pilne!
Polska jest w niebezpieczeństwie
ERNEST!
Halo?
HALO JESTEŚ TAM?
Nie wiedziałem, co miał na myśli pisząc że Polska jest w niebezpieczeństwie. Chciałem odpisać na wiadomość gdy zauważyłem informacje o przychodzącym połączeniu. To był Rox, odebrałem połączenie i przyłożyłem słuchawkę do ucha.
— Halo? — odezwałem się jako pierwszy. W słuchawce jedynie jakiś hałas, wiatr i dyszenie.
— Udało mi się zwiać przed nimi.. — w końcu usłyszałem głos chłopaka, przed kim on uciekał? Brzmiał na zmęczonego i zdyszanego.
— Zwiać przed kim? — zapytałem.
— Zombie.. ich jest dużo! — powiedział, że co?! Zombiaki? Czy to ma być jakiś nieśmieszny prank na mnie? Przecież zombiaki nie istnieją! Po chwili zadałem kolejne pytanie:
— Czy to jest prank?
— To nie jest żaden prank! — oznajmił poważnym głosem — Rozpoczęła się apokalipsa! W wiadomościach mówili o wypadku w laboratorium, który spowodował apokalipsę umarlaków! — Mówił to ze strachem i powagą we swoim głosie — Musisz szybko uciekać zanim zombie wejdą ci do domu!
— Nie wierzę ci. Apokalipsa nie jest prawdziwa! Jeżeli to jest głupi żart to jest on naprawdę nieśmieszny! — powiedziałem zdruzgotany. Nagle w słuchawce usłyszałem odgłos wystrzału z pistoletu gazowego. Nieprzyjemny dreszcz przeszedł przez moje ciało, obawiałem się najgorszego.
— Michał?
— Dobrym pomysłem było wzięcie tej broni z czyjegoś domu — rzekł chłopak po czym chuchnął. — Musiałem postrzelić jednego zombiaka bo się zbliżał do mnie.
— ... Postrzeliłeś zombiaka? — powiedziałem zaskoczony czynem kolegi.
— Nie miałem wyjścia — rzekł — Nie mamy czasu! Spakuj najpotrzebniejsze rzeczy i uciekaj z domu! Zombiaki są prawie w całej Polsce! — Pospieszył mnie, brzmiał wiarygodnie mówiąc to. Zombie tak szybko się rozeszły po kraju?
CZYTASZ
• " Heal a Zombie „ ~ Tritsus × Mwk!Apocalypse Au Fanfic 🖊️ •
Random.·:*¨༺ ༻¨*:·. ❝ Then all of your friends, they'd try to kill us But only because they'd be jealous That our love is deeper than Edward and Bella's Oh, if I were a zombie, I'd never eat your brain I'd just want your heart, yeah, I'd want your heart ❞...